Radosław Bartoszewicz: Otrząsnęliśmy się po ostatniej porażce

W jednym z sobotnich spotkań T-Mobile Ekstraklasy, Widzew Łódź zmierzy się na wyjeździe z Jagiellonią Białystok. W tym meczu widzewiacy będą chcieli się zrehabilitować za porażkę z Wisłą Kraków.

- Otrząsnęliśmy się już po porażce z Wisłą Kraków i zapominamy o tym spotkaniu. Myślimy już tylko i wyłącznie o sobotniej konfrontacji z Jagiellonią Białystok. Intensywnie pracowaliśmy na treningach przez cały tydzień i jesteśmy dobrze przygotowani do tego meczu - rozpoczął swoją wypowiedź Radosław Bartoszewicz, pomocnik Widzewa Łódź.

Porażka z Wisłą Kraków była drugim spotkaniem widzewiaków, które przegrali przed własną publicznością. Czy w związku z ostatnimi - nie najlepszymi - wynikami, nie ma nerwowej atmosfery w szatni łodzian?  - Porażka jest normalna w sporcie i trzeba być na nią gotowym. Jak przyjdzie zwycięstwo, to każdy potrafi się dobrze zachować i jest na nie przygotowany. Ale musimy myśleć trzeźwo, bo porażki są wpisane w sport. Czy jest nerwowa atmosfera? Nie widzę tego. U nas jest bardzo dobra atmosfera - przyznał gracz Widzewa.

Radosław Bartoszewicz zapewnia, że jego drużyna jest dobrze przygotowana do konfrontacji z Jagiellonią Białystok
Radosław Bartoszewicz zapewnia, że jego drużyna jest dobrze przygotowana do konfrontacji z Jagiellonią Białystok

Jagiellonia Białystok w ostatniej kolejce dość nieoczekiwanie pokonała na wyjeździe poznańskiego Lech 2:0 i to zwycięstwo podbudowało graczy z Podlasia. - Liga jest bardzo ciekawa, bo każdy może wygrać z każdym. Ale nie boimy się "Jagi". W Białymstoku damy z siebie sto procent i będziemy grali jak najlepiej - powiedział zawodnik czerwono-biało-czerwonych.

Co o zespole z Białegostoku może powiedzieć 29-letni widzewiak? - Na pewno jest to doświadczony i zdolny zespół. Potrafią dobrze grać w piłkę, co pokazali choćby w ostatnim spotkaniu z Lechem. Ale każdy mecz jest inny. Ostatnio oni wygrali, a my przegraliśmy. Ale to było tydzień temu. Jak będzie w sobotę? To się okaże - zakończył.

Źródło artykułu: