- Oceniam ten mecz w pozytywny sposób. Szkoda tylko, że doznaliśmy porażki. Mieliśmy swoje sytuacje, których nie wykorzystaliśmy - szkoda. Przytrafiły nam się błędy. Ale nie popełnia ich ten, kto nic nie robi - powiedział o meczu z Wisłą Kraków Sebastian Duda, obrońca Widzewa Łódź.
We wspomnianym spotkaniu łodzianie stracili szybko dwa gole, a pierwszego z nich już w pierwszej minucie spotkania. Winą za obie bramki został obarczony Jakub Bartkowski, a niektórzy eksperci przyznali, że również Duda powinien zachować się lepiej. - Mogę powiedzieć tak. Popełniłem błąd, bo byłem za daleko Kuby i nie przy asekurowałem go dobrze. Ale trzeba pamiętać, że pierwszym obrońcą jest napastnik. Dałem z siebie sto procent i wiem, że czeka mnie jeszcze wiele ciężkiej pracy na treningach - mówił widzewiak.
Co o zespole najbliższego rywala może powiedzieć "Dudi"? - Ostatnio zagrali bardzo dobre spotkanie z Lechem Poznań. Jest to szybki i zwinny zespół. Potrafią sprawnie wyjść z kontrą i uszanować piłkę. Moim zdaniem Jagiellonia to bardzo dobra drużyna - ocenił Jagiellonię Białystok defensor Widzewa.
Jak łodzianie muszą zagrać w tym spotkaniu, aby z Podlasia wywieźli komplet punktów? - Musimy zagrać konsekwentnie i nie możemy patrzeć na przeciwnika. Jeżeli wykorzystamy swoje sytuacje, to wrócimy do Łodzi z kolejnym kompletem punktów - powiedział.
W ostatnich dniach do treningów powrócił Hachem Abbes, którego w składzie zastępował 19-letni Duda. Czy to oznacza, że wychowanek Stali Mielec powróci na ławkę rezerwowych? - Zobaczymy. Decyzja należy do trenera. Czekam na swoją szansę i jeżeli ją dostanę, to postaram się ją wykorzystać i dam z siebie maksimum możliwości - zakończył.