Beniaminek zdobywa i traci punkty seriami. Po czterech meczach bez porażki ostatnio wpadł w dołek i przegrał z Legią oraz Koroną. Choć szczecinianie nadal plasują się na stosunkowo bezpiecznym miejscu w środku tabeli, to czołówka stawki zaczęła im odjeżdżać. Ucieczkę mogą powstrzymać zwycięstwem ze Śląskiem.
- Czas się odkuć i wspiąć kilka pozycji wyżej w tabeli, bo rywale z dołu depczą nam po piętach. Liczymy, że fortuna wróci do Szczecina. Od początku tygodnia trwa misja Śląsk. Staraliśmy się odkryć słabe punkty rywala, bo ma je tak samo jak każdy w lidze. Pytanie tylko, na ile nam się to udało... - zastanawiał się Przemysław Pietruszka.
Pogoń w piątek wznowiła treningi po dniu przerwy. Na początku tygodnia sztab trenerski nie tylko wskazał mankamenty w grze Śląska, ale także analizował "błotne" spotkanie szczecinian w Kielcach. - Na chłodno wyciągnęliśmy wnioski. Skupiliśmy się na elementach, które zawiodły, czyli skracanie pola i grę długą piłką. Grunt, żeby nie powielić tych błędów. W drugiej połowie wspomnianego meczu cała drużyna siadła. Dlaczego? Korona zagrała bardzo agresywnie, a w trudnych warunkach trudno nam było utrzymać się przy piłce. Stąd wzięły się błędy, straty, a w konsekwencji porażka - ocenił Artur Skowronek.
Trener Pogoni w poniedziałek będzie musiał załatać dwie dziury w składzie, spowodowane nadmiarem kartek Macieja Dąbrowskiego oraz Maksymiliana Rogalskiego. Tego pierwszego zastąpi prawdopodobnie Emil Noll. A drugiego? Na pewno nie Bartosz Ława, na którego powrót po kontuzji trzeba jeszcze poczekać.
- Skupiamy się na swojej robocie i oby była ona owocna. Śląsk ma w swoich szeregach indywidualności niezależnie od tego, kto zagra w wyjściowym składzie. Nie szykujemy jednak indywidualnego krycia na Sebastiana Milę czy Waldemara Sobotę. Oni mogą grać wszędzie, zmieniać pozycję, a może trener Levy szykuje dla nas jakąś niespodziankę. W defensywie musimy zagrać przynajmniej poprawnie, a w przodzie na pewno coś strzelimy, bo mamy ku temu warunki - zapowiedział Pietruszka.
Pogoń przerwała poprzednią serię bez zwycięstwa w konfrontacji z Wisłą, a mecz przyniósł wiele dynamicznego futbolu okraszonego prawie czterdziestoma strzałami. Podobnie ma wyglądać poniedziałkowe widowisko.
- Znów możemy się spodziewać fajnego meczu, ponieważ Pogoń na pewno nie zajmie się murowaniem własnej bramki. Myślę, że podobnie zachowa się Śląsk, który po porażce z Zagłębiem odważnie poszuka punktów. Zagramy ofensywnie, choć oczywiście zachowamy proporcje między atakiem i obroną. Śląsk ma wiele atutów jak chociażby przydatni w kontrataku Patejuk i Sobota, dobrze utrzymujący się przy piłce Gikiewicz i Sebastian Mila, który potrafi to wszystko rozprowadzić. Oby skuteczność była po naszej stronie - wskazał Skowronek.