Maciej Rybus w ostatnich dniach sierpnia doznał kontuzji stawu skokowego i od tego czasu pauzuje. Początkowo diagnozy mówiły o tym, że lewoskrzydłowy Tereka Grozny w 2012 roku nie pojawi się już na murawie. Na szczęście reprezentant Polski uniknął operacji i po odbyciu leczenia w ojczyźnie wrócił do Rosji.
Czy Rybus dostanie od Stanisława Czerczesowa szansę gry jeszcze w tym roku? - Jesteśmy bardzo zadowoleni z jego powrotu, Maciej pojawił się u nas w znakomitym stanie - przyznaje szkoleniowiec. - Rybus i Ezechiel (Ndouassel, inny rekonwalescent - przyp.red.) prawdopodobnie będą w stanie wystąpić w tym roku jeszcze w jednym czy dwóch meczach - zapowiada.
Ostatnie spotkanie Tereka w tym roku przeciwko Dynamu Moskwa zaplanowano na 9 grudnia. Tydzień wcześniej czeczeński zespół zmierzy się z Wołgą Niżny Nowogród. To w tych pojedynkach występ Rybusa jest realny.
W środę rewelacja sezonu pokonała 3:1 w 1/8 finału Pucharu Rosji Lokomotiw Moskwa przy niemałym udziale Marcina Komorowskiego (90 minut) oraz Macieja Makuszewskiego. Pomocnik pozyskany z Jagiellonii po raz pierwszy wystąpił w wyjściowej "11", rozegrał 81 minut i nie zawiódł. Wcześniej 23-latek niemal wyłącznie siedział na ławce rezerwowych.
- Pozyskaliśmy Makuszewskiego, gdy okazało się, że Rybus wypadł na dłużej ze składu. Podstawowa formacja linii pomocy była już jednak wtedy utworzona. Powoli wprowadzamy go do zespołu, przeciwko Lokomotiwowi wyglądał dobrze - chwali podopiecznego Czerczesow.
W niedzielę zajmujący 4. miejsce w tabeli Terek zmierzy się z plasującym się o jedną pozycję wyżej Anży Machaczkała.
Terek z Komorowskim i Makuszewskim w składzie pokonał naszpikowany gwiazdami Lokomotiw: