Kazimierz Moskal: Grali do końca i chwała im za to

Piłkarze z Niecieczy strzelając gola w doliczonym czasie gry zdołali wywieźć jeden punkt z Bydgoszczy. Po meczu zadowolony z postawy swoich zawodników był Kazimierz Moskal.

Goście przez większą część spotkania prezentowali się bardzo przeciętnie i wydawało się, że raczej nie ma szans, by strzelili wyrównującą bramkę. Jednak tuż przed końcem pojedynku wykorzystali błąd defensorów Zawiszy i pokonali Wojciecha Kaczmarka. - Przed meczem mówiłem, że nigdy nie biorę remisu w ciemno. Natomiast po meczu trzeba podział punktów przyjąć z pokorą. Pierwsze 20-25 minut, do momentu utraty gola graliśmy nieźle, mieliśmy swoje sytuacje. Potem po bramce przestaliśmy grać i było tak również przez dużą część drugiej połowy. Z naszych starań niewiele wynikało. Na szczęście obudziliśmy się w samej końcówce i udało się wyrównać - powiedział Kazimierz Moskal.

Drużyna z Niecieczy słynie z gry do ostatnich minut, bardzo często strzela bowiem bramki w końcowych momentach spotkania. Tak też było w Bydgoszczy, choć wydawało się, iż z prób gości nic nie wyniknie. - Chwała im za to. Trzeba się cieszyć się z tego jednego punktu na trudnym terenie. Spodziewaliśmy się ciężkiej przeprawy i tak też było. Gdybyśmy trochę lepiej grali piłkarsko, to mogliśmy się pokusić o zwycięstwo w Bydgoszczy. Tak jak powiedziałem, ten wynik przyjmuję z pokorą - zakończył szkoleniowiec przyjezdnych.

Piłkarze z Niecieczy pokazali, że warto grać do końca
Piłkarze z Niecieczy pokazali, że warto grać do końca
Komentarze (0)