Czarnym Koszulom strzelać nie kazano
Jak powstrzymać Polonię Warszawa? Wystarczy ostra gra, nawet w obrębie własnego pola karnego. Bo piłkarze z Konwiktorskiej tej jesieni "jedenastek" wykorzystywać nie potrafią.
Wszołek chrapkę na egzekwowanie "jedenastki" miał już tydzień temu, w meczu z Koroną Kielce piłki oddać nie chciał mu jednak Władimir Dwaliszwili. Gruzin rzut karny postanowił wykonać sam, strzelił jednak marnie i piłkę sparował Zbigniew Małkowski. - To, że Wszołek i Dwaliszwili coś tam sobie powiedzieli, nie stanowi dla mnie powodu do niepokoju. Obaj byli wyznaczeni do wykonywania rzutu karnego. Ważne, że drużyna dobrze zareagowała - wyjaśniał wówczas szkoleniowiec Czarnych Koszul, Piotr Stokowiec.
Jak na razie Polonistom dopisuje szczęście, bo tej jesieni pomyłki nie kosztowały ich nic. Czarne Koszule wygrały i z GKS-em (5:0), i z Koroną (2:0) i z Podbeskidziem (1:0), karta lada chwila może się jednak odwrócić. W zespole z Konwiktorskiej do wykonywania rzutów karnych wyznaczonych jest trzech zawodników i każdy z nich ma już na swoim koncie niepowodzenie. W ciągu kilku następnych dni trener Stokowiec będzie musiał się mocno zastanowić nad tym, komu przywilej (?) wykonywania "jedenastki" powierzyć w następnej ligowej kolejce.