Lech Poznań powalczy o nowych kibiców

Lech Poznań w meczu z Legią Warszawa będzie walczył nie tylko o pozycję lidera T-Mobile Ekstraklasy, ale również o kibiców.

Na niedzielny szlagier pomiędzy Lechem Poznań, a Legią Warszawa sprzedano niespełna 42 tysięcy biletów. Na stadionie pojawi się wiele osób, które nie chodzą regularnie na mecze. Będą na nim albo pierwszy raz, albo wybierają tylko ciekawsze spotkania. Dla Lecha jest to doskonała okazja do przekonania ich, aby przychodzili częściej na obiekt przy ul. Bułgarskiej.

- Wiadomo, że spotkania z Legią cieszą się szczególnym zainteresowaniem, ale chciałbym, aby na każdy nasz mecz przychodziło tylu kibiców i żebyśmy co dwa tygodnie grali przy takiej publiczności - mówi Piotr Reiss. 40-letni napastnik Kolejorza nie miał jeszcze okazji w barwach poznańskiego klubu zagrać przed tak liczną publicznością - Nie było takiej możliwości, bo nie było takiego stadionu. Zagrałem jednak w meczu gdzie było około 80 tysięcy na trybunach (podczas pobytu w Niemczech - przyp. red.) Fajnie jest zagrać przy takiej publiczności na własnym stadionie.

O tym, że spotkanie z Legią jest doskonałą okazją do przekonania kibiców do chodzenia na mecze Kolejorza, zdaje sobie sprawę również Mariusz Rumak . Chce on, aby jego podopieczni grali efektownie, ale nie zapomina, że równie ważne są punkty. - Jestem częścią korporacji jaką jest Lech i zależy mi na tym, żeby było dużo ludzi oraz sponsorów. Cały ten teatr jest dla kibiców, a nie piłkarzy i trenerów. Aby przychodzili na mecze musi być atrakcyjnie. Może być jednak tak, że jest pięknie i atrakcyjnie, a ma się ostatnie miejsce w lidze, dlatego wszystko trzeba zrównoważyć. Trzeba zdobywać punkty i grać dobrze - zakończył Rumak.

Komentarze (0)