Szczęsny przed powrotem do LM: Jesteśmy "naładowani" i nie możemy się doczekać

W środowy wieczór Wojciech Szczęsny po raz pierwszy w sezonie wystąpi w meczu Champions League. Rywalem Kanonierów będzie mistrz Francji.

Drużyna Arsene'a Wengera w dwumeczu z Schalke 04 wywalczyła tylko jeden punkt, ale i tak jest bliska zapewnienia sobie awansu do 1/8 finału. Jeśli Arsenal pokona na Emirates Stadium Montpellier HSC, a zespół z Bundesligi upora się z Olympiakosem Pireus, co jest bardzo prawdopodobne, The Gunners w ostatniej kolejce będą mogli zagrać na luzie.

TABELA GRUPY B ->>>

W dotychczasowych czterech spotkaniach w Lidze Mistrzów bramki Arsenalu strzegł Vito Mannone. Włoch nie zawodził, przepuścił łącznie tylko 6 goli, ale po powrocie do zdrowia Wojciecha Szczęsnego stracił miejsce w wyjściowej jedenastce. W sobotnim hicie Premier League z Tottenhamem między słupkami stał Polak i w środę będzie podobnie.

- W ostatnich tygodniach zanotowaliśmy kilka słabszych rezultatów, ale wróciliśmy już na właściwe tory. Do spotkania z Montpellier przystępujemy z dużą pewnością siebie, chęcią wywalczenia trzech punktów i zakwalifikowania się do fazy pucharowej. Awans do 1/8 finału to absolutne minimum, którego należy od nas oczekiwać - tłumaczy reprezentant Polski w rozmowie z oficjalnym portalem klubu.

- To najlepszy moment, by rozegrać tak ważny mecz. Jesteśmy "naładowani" po derbowym zwycięstwie i już nie możemy się doczekać kolejnego pojedynku. Liczymy na wsparcie kibiców, którzy mimo frustracji niedawnymi niepowodzeniami, podczas potyczki z Tottenhamem stworzyli fantastyczną atmosferę i pracowali wspólnie z zawodnikami. Po końcowym gwizdku wszyscy widzieliśmy, jak bardzo byli podekscytowani naszą wygraną w prestiżowym starciu - kończy Szczęsny.

Komentarze (2)
Bodiczek
20.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Też mi wydarzenie mecz u siebie z Montpellier :D Francuzi już się chyba pogodzili z tym, że nie wyjdą z grupy. Nie sądzę, żeby w Londynie postawili Arsenalowi zbyt duży opór. Arsenal nie ma pók Czytaj całość
avatar
marco_er
20.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Montpellier to straszne pionki, więc się Szczęsny nie napracuje. powinno być na sporym luzie 3:0 jak nie więcej. ale jeśli Arsenal nie awansuje z 1. miejsca, to pożegnanie z LM już w 1/8 finału