Mistrzowie Polski nie mają ostatnio najlepszej passy. Drużyna prowadzona przez Stanislava Levego w dwóch ostatnich spotkaniach na własnym stadionie musiała uznać wyższość rywala. Wrocławianie minione dwie potyczki ligowe też przegrali, a w związku z tym osunęli się w dół tabeli. Jeszcze przed meczem z Wisłą Kraków czeski opiekun WKS-u mówił, że zamierza we wszystkich pozostałych w tym roku starciach wywalczyć komplet punktów. Teraz nieco tonuje swoje wypowiedzi. - Czekają nas trzy spotkania z trudnymi przeciwnikami, ale ja skupiam się na niedzielnym meczu, po nim będę myślał o kolejnych - zaznacza opiekun zielono-biało-czerwonych.
W Krakowie Śląsk zagrał bez nominalnego napastnika, a rywala miał straszyć Mateusz Cetnarski. Może i mistrzowie Polski wypracowali sobie kilka okazji bramkowych, lecz ani razu nie zdołali pokonać bramkarza rywala, a Wisła w tej potyczce prezentowała się wyjątkowo blado. Czy tym razem Stanislav Levy do gry wypuści jednego ze swoich trzech snajperów? - Teraz mamy więcej wariantów, bo mamy pełną drużynę do dyspozycji. Dopiero przed meczem podejmiemy decyzję, kto wyjdzie w podstawowym składzie - powiedział szkoleniowiec.
Wrocławianie po raz pierwszy od dawna mają dość komfortową sytuację kadrową. Jedynym, który nie będzie mógł zagrać, jest Tadeusz Socha. Pozostali piłkarze palą do gry - w tym Johan Voskamp i Cristian Omar Diaz, którzy ostatnio seryjnie strzelają gole w Młodej Ekstraklasie.
Najbliższy rywal Śląska wygrał dwa swoje ostatnie spotkania wyjazdowe. Podopieczni Tomasza Hajty zwyciężyli w Poznaniu z Lechem 2:0 oraz pokonali na Łazienkowskiej Legię 2:1. Ostatni mecz ligowy Jagiellończycy jednak bezbramkowo zremisowali z kielecką Koroną. Do tego drużyna z Białegostoku niedawno zremisowała 0:0 w potyczce sparingowej ze swoim odpowiednikiem z Młodej Ekstraklasy. Czyżby białostoczanie wpadli więc w lekki kryzys?
W niedzielę przeciwko Śląskowi na pewno nie zagra Tomasz Bandrowski, który leczy ospę. Do kadry wraca za to Ugochukwu Ukah. Żaden z piłkarzy nie pauzuje za nadmiar zółtych kartek. Na nie uważać musi Łukasz Tymiński, którego każda kolejna karta eliminuje z udziału w kolejnym spotkaniu. W Śląsku w takiej samej sytuacji jest Rok Elsner.
Niedzielny mecz zapowiada się dość ciekawie. Śląsk w Krakowie nie grał źle, lecz nie zdobył żadnego punktu. Jagiellonia natomiast lepiej prezentuje się na wyjazdach, a u siebie wrocławianie przegrali dwie ostatnie potyczki i za wszelką cenę będą chcieli tym razem odnieść zwycięstwo. Faworyta tego starcia ciężko wskazać, chociaż większe szanse na wywalczenie trzech punktów daje się jednak drużynie WKS-u.
Oba zespoły w najbliższej kolejce zmierzą się po raz 21. Śląsk do tej pory wygrywał siedmiokrotnie, sześć razy górą była Jagiellonia, a siedem razy mecze kończyły się podziałem punktów. Zespół z Białegostoku we Wrocławiu wygrał zaledwie raz.
Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok / nd. 25.11.2012 godz. 14.30
Przewidywane składy:
Śląsk Wrocław: Kelemen - Kowalczyk, Grodzicki, Jodłowiec, Spahić - Elsner, Kaźmierczak - Sobota, Mila, Patejuk - Diaz.
Jagiellonia Białystok: Słowik - Modelski, Pazdan, Ukah, Norambuena - Kupisz, Grzyb, Tymiński, Dzalamidze - Plizga - Frankowski.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Zamów relację z meczu Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok
Wyślij SMS o treści PILKA.JAGIELLONIA na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok
Wyślij SMS o treści PILKA.JAGIELLONIA na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT