Dwa spotkania zostały do końca rundy jesiennej zostały do rozegrania graczom Legii Warszawa, którzy liderują rozgrywkom z czterema punktami przewagi nad drugim Lechem Poznań.
- Chciałbym, abyśmy do końca roku dotrwali bez opadów śniegu. Wtedy będziemy świadkami normalnych piłkarskich meczów. W przeciwnym wypadku końcówka byłaby rozgrywana w anormalnych warunkach - mówił przed niedzielnym meczem Jan Urban. Jak na razie aura spełnia oczekiwania trenera Legii.
Wojskowi przed przerwa zimową zagrają z wicemistrzem i mistrzem Polski ubiegłego sezonu. W starciu z Ruchem Chorzów będą zdecydowanymi faworytami, bowiem w obecnych rozgrywkach zespoły dzieli prawdziwa przepaść. Wystarczy tylko wspomnieć, że liderem T-Mobile Ekstraklasy jest Legia, a Niebiescy mają 8 punktów przewagi nad strefą spadkową.
Siedem porażek do tej pory odnieśli śląscy piłkarze. Zespół, który jeszcze kilka miesięcy temu cieszył się ze świętowania srebrnego medalu ekstraklasy, zanotował fatalną jesień. Zwycięstwa nad Zagłębiem, Podbeskidziem, PGE GKS oraz Piastem są tylko niewielką łyżeczką miodu w ogromnej beczce dziegciu. Powołanie na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski Waldemara Fornalika wyraźnie nie przysłużyło się drużynie z Cichej, która właściwego rytmu nie potrafiła znaleźć ani pod skrzydłami Tomasza Fornalika, ani - póki co - Jacka Zielińskiego.
W porównaniu z sytuacją Ruchu Chorzów to, co się dzieje w warszawskiej Legii jest inną bajką. Podopieczni Jana Urbana mają na koncie tylko jedną porażkę (z Jagiellonią Białystok) i dysponują dobrze spisującą się formację ofensywną, która we wszystkich meczach obecnej rundy zdobywała gole (Danijel Ljuboja - 10, Marek Saganowski - 4, Jakub Kosecki - 5). - Zdaję sobie sprawę, że Legia jest w tym sezonie bardzo powtarzalna w ataku, a jej seria meczów ze strzelonymi golami robi wrażenie. Wierzę jednak, że możemy zastopować atakujących warszawskiej ekipy - przyznał w rozmowie z legia.com Jacek Zieliński.
Szkoleniowiec chorzowskiego zespołu w niedzielę nie będzie mógł skorzystać z Pavla Sultesa, Łukasza Janoszki, Marka Zieńczuka, Gabora Straki (kontuzje) oraz wykartkowanego Igora Lewczuka. W drużynie Legii zabraknie Jakuba Rzeźniczaka (pauzuje za kartki), Ivicy Vrdoljaka, Marko Sulera, Michała Kopczyńskiego, Rafała Wolskiego oraz Marka Saganowskiego, który wciąż czeka na decyzję lekarzy dotyczącą jego powrotu na boisko.
Jan Urban nie ukrywa, iż legioniści najbardziej obawiać się powinni Arkadiusza Piecha oraz Macieja Jankowskiego. - Arek jest zdecydowanie najgroźniejszym zawodnikiem Ruchu, takim, który potrafi zrobić różnicę. On w pojedynkę może wygrać spotkanie dla Niebieskich, dlatego będę uczulał moich zawodników na niego - przyznał.
Z kolei sympatycy klubu z Łazienkowskiej 3 zastanawiają się, czy Jakub Kosecki po raz ósmy w tym sezonie będzie miał okazję do zasalutowania i potwierdzenia wykonania zadania.
Legia Warszawa - Ruch Chorzów / ndz, 2.12.2012 r., godz. 17:00
Przewidywane składy
Legia Warszawa: Kuciak - Jędrzejczyk, Żewłakow, Astiz, Wawrzyniak - Kosecki, Łukasik, Furman, Radović - Ljuboja.
Ruch Chorzów: Pesković - Szyndrowski, Djokić, Stawarczyk, Sadlok, Jankowski, Malinowski, Kwiatkowski, Starzyński, Smektała, Piech.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).
Zamów relację z meczu Legia Warszawa - Ruch Chorzów
Wyślij SMS o treści PILKA.RUCH na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Legie Warszawa - Ruch Chorzów
Wyślij SMS o treści PILKA.RUCH na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT