Przed ostatnią serią gier w grupie G pewna awansu z pierwszego miejsca jest FC Barcelona. O drugą lokatę rywalizują Benfica Lizbona i Celtic Glasgow. Szkoci, by przejść dalej, potrzebują zdobyć więcej punktów w domowej konfrontacji ze Spartakiem Moskwa niż Portugalczycy w wyjazdowym pojedynku z Blaugraną.
Pomoc zespołowi Neila Lennona obiecuje Leo Messi. - Fani Celtiku zasłużyli na awans swojej drużyny. W obu meczach przeciwko nam byli absolutnie fantastyczni. Wiedzieliśmy, czego można spodziewać się po nich w Glasgow, ale tego, co zrobili w Barcelonie, jeszcze nigdy wcześniej nie widziałem - przekonuje Argentyńczyk. - Nie zawsze jesteśmy zwolennikami stylu gry Celtów, ale faza pucharowa Ligi Mistrzów bez ich kibiców byłaby zbyt cicha - dodaje.
Messi w tym roku zdobył już 84 gole. Jeśli w środę na Camp Nou wpisze się na listę strzelców przynajmniej dwukrotnie, pobije rekord Gerda Muellera, który w 1972 roku zdobył 85 bramek. W tej edycji Champions League 25-latek po dwa gole wbił w potyczkach ze Spartakiem Moskwa.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)