Pierwsze marzenie już się spełniło - rozmowa z Pawłem Leśniakiem, pisarzem i piłkarzem Sandecji Nowy Sącz

Artur Długosz
Artur Długosz
A pomysł na przyszłość? Jakaś galeria sztuki?

- Nie, wydaje mi się, że na razie nie. Póki gram w piłkę i piszę, to staram się skupić bardziej na pisaniu jeżeli chodzi o ten klimat artysty. Na razie rysunek odstawiam na dalszy plan.

To co w takim razie jest na pierwszym miejscu? Pisanie czy jednak bardziej piłka nożna?

- Jednak piłka nożna.

Ale dlaczego, skoro w pisaniu już osiągnąłeś sukces? Pierwszy nakład książki rozszedł się bowiem w całości.

- Tak, pierwszy nakład czyli 3500 książek rozszedł się w przeciągu 1,5 miesiąca. Dodruk już jest dostępny. Jeśli ktoś chce zakupić książkę, to nie ma problemu. Dlaczego jednak piłka nożna? Piłce oddałem tak naprawdę całe swoje życie. Zawsze wszystko układałem pod to, żebym miał jak najwygodniej jako piłkarz. Na razie się chcę tego trzymać.

Jak koledzy w szatni zareagowali na książkę? Jak odnoszą się do ciebie, jako artysty?

- Powiem szczerze, że bardzo pozytywnie. Jeżeli chodzi o rysunek, to mam dużo próśb od kolegów z zespołu, którzy chcieliby, abym dla nich rysował ich dziewczyny, żony, dzieci i tak dalej. Jeśli chodzi o książkę, to kilku już przeczytało, następni są w trakcie. Odebrałem to bardzo pozytywnie. Nie doczekałem się żadnych negatywnych tekstów bądź docinek. Jestem więc bardzo zadowolony.

Jakąś specjalną stawkę masz dla kolegów z drużyny jeżeli chodzi o rysunki czy wykonujesz je na przykład tylko tym, którzy na boisku ci piłkę podają?

- Nie biorę żadnych pieniędzy za rysowanie. To jest czysto po koleżeńsku. Jest po prostu kolejka i muszą czekać.

Najpierw bramkarze, potem obrońcy?

- Nie, kto przyjdzie pierwszy.

Mówisz, że piłka nożna jest na pierwszym miejscu. Jakie są więc twoje plany na przyszłość w tej dziedzinie sportu?

- Na pewno chciałbym już tak na stałe znaleźć się w pierwszej jedenastce. U trenera Jarosława Araszkiewicza myślałem, że mi się to uda. Trzy mecze grałem w pierwszym składzie i niestety w spotkaniu wyjazdowym przy zderzeniu z przeciwnikiem wyskoczył mi krąg. Jeździłem po kręgarzach, którzy nastawiali mi kręgosłup. To też na kilka meczów wyrzuciło mnie z bycia do dyspozycji trenera. Na szczęście w końcówce sezonu też udało mi się troszkę pokopać, także zobaczymy co będzie dalej.

Zadecyduje runda wiosenna?

- Najprawdopodobniej tak.

Ale nie chcesz odchodzić z Sandecji tylko planujesz związać się z tym klubem?

- Na razie mam umowę do czerwca i nie mam żadnych innych propozycji.

A MLS?

- MLS... Pan Paweł Zarzeczny faktycznie zaproponował mi coś takiego, żebym spróbował swoich sił w MLS. Jestem na telefonie z panem Chrisem Reico ze Stanów Zjednoczonych. On właśnie to wszystko pilotuje z tamtej strony. Jesteśmy w kontakcie. Być może będzie taka sytuacja, że pojadę na testy w połowie stycznia, ale na razie nie ma żadnych konkretów.

A chciałbyś tam pojechać?

- Jeżeli będzie taka okazja, to na pewno spróbuję.
Paweł Leśniak ze swoją książką Paweł Leśniak ze swoją książką
Jedną książkę napisałeś i wypada zapytać co dalej...

- Już skończyłem pisać kontynuację "Równowagi". Jestem właśnie w trakcie jej czytania i ostatnich poprawek. Myślę, że do końca roku oddam ją do wydawnictwa i jeśli wszystko pójdzie tak jak trzeba, to książka ukaże się w księgarniach jeszcze przed wakacjami.

To będzie druga część "Równowagi"?

- Tak, to będzie kontynuacja.

A trzecia część?

- Jest w zamyśle. Zastanawiam się. Mam bardzo dużo pomysłów i mam też pomysł na to, jak można byłoby poszerzyć fabułę i przez to mógłbym wprowadzić czytelnika trochę głębiej w ten cały świat, ale to na razie jest tylko zamysł.

A nie myślałeś, żeby nawiązać coś do piłki nożnej?

- Nie. Główny bohater też nie jest piłkarzem także ciężko mi coś nawiązać do piłki.

Ale już nie mówię w tej książce tylko jakiejś innej w przyszłości.

- A być może...

Jedno twoje marzenie artystyczne już się chyba spełniło, albo inaczej - spełnia się. A to piłkarskie?

- Artystyczne się spełniło. Wydałem pierwszą książkę, sprzedałem też cały nakład. Mogę powiedzieć, że pierwsze marzenie się spełniło, ale drugie, to wydaje mi się, że debiut w Ekstraklasie byłby takim.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×