Sebastian Boenisch kontrakt z Bayerem Leverkusen podpisał 4 listopada. Od tego czasu Aptekarze rozegrali 10 meczów, a reprezentant Polski wystąpił w zaledwie dwóch z nich przez łącznie 55 minut i wyróżnił się jedynie... posądzeniami ze strony Fortuny Duesseldorf o szpiegostwo.
Nic nie wskazuje na to, by pozycja 25-latka miała się poprawić. Boczni obrońcy - Hajime Hosogai i Daniel Carvajal - należą do najlepszych zawodników drużyny Samiego Hyypii, a wkrótce do dyspozycji trenera będzie podstawowy lewy defensor Michal Kadlec, który do tej pory leczył kontuzję.
Umowa Boenischa wygasa wraz z końcem sezonu. Jeśli Polak nie zamierza stracić kolejnych miesięcy (po raz ostatni regularnie występował w drugiej połowie 2009 roku), powinien już w styczniu pomyśleć o przejściu do nieco słabszego kadrowo zespołu. Skoro bowiem mieści się na ławce Aptekarzy, nie mógł zapomniał, jak gra się w piłkę.