Prezesi Jagiellonii Białystok spotkali się już z Łukaszem Tymińskim i poinformowali go, że wiosną nie będzie dla niego miejsca w zespole.
- Nie ma sensu teraz mówić o konkretach. Na razie byłem po prostu na rozmowie u prezesów. Dostałem taki sygnał, że klub chciałby podjąć taką decyzję względem mnie. Powiedziałem, że jeżeli ktoś nie jest zadowolony ze mnie, to ja też na siłę nie chcę siedzieć - powiedział w rozmowie z serwisem Sport.pl Tymiński.
Czy 22-latek rozczarowany jest faktem, że ma odejść? - Nie. Po prostu uważam, że w meczach, w których grałem, od początku prezentowałem się solidnie i nie mam do siebie jakichś wielkich pretensji. Jestem osobą ambitną i pracuję nad sobą, żeby to jeszcze lepiej wyglądało. Nie jestem rozczarowany, takie jest życie. Jeżeli coś się gdzieś komuś nie podoba, a taki sygnał od prezesów dostałem, że nie są zadowoleni, to dla mnie nie ma problemu, będę szukał innego klubu, innego rozwiązania. Jeżeli będę miał jakieś inne opcje, to z nich skorzystam, a jeżeli nie, to mam nadal ważny kontrakt w Jagiellonii - stwierdził Tymiński.
[b]Źródło: Sport.pl
[/b]