Bartosz Zimkowski: Po pierwszych czterech kolejkach macie na koncie cztery punkty. Nie taki był plan?
Dariusz Pietrasiak: Nie tak wyobrażaliśmy sobie początek nowego sezonu. Nie zdobyliśmy tyle punktów, ile chcieliśmy. Są jednak następne kolejki. Będziemy starali się w nich grać coraz lepiej, nie strzelamy bramki, a dodatkowo nie wygraliśmy od trzech meczów. Będziemy chcieli przełamać się.
Jakie czynniki wpływają na to, że nie zdobywacie punktów?
- Myślę, że wiele czynników na to wpływa. Na pewno gramy słabiej niż oczekiwaliśmy, robimy głupie błędy w obronie, po których tracimy gole. Myślę, że są to takie główne czynniki.
Może strata Łukasza Garguły to także jeden z czynników?
- Na pewno tak, bo Łukasz jest bardzo ważnym ogniwem w naszym zespole. Ale cóż - trzeba sobie radzić bez niego.
Sądzi pan, że dwutygodniowa przerwa w lidze jest dla was korzystna?
- Dla nas najważniejszym momentem jest następny mecz. Wtedy można przełamać się, wygrać i to jest najkorzystniejsze. Trzeba jak najszybciej wygrać kolejne spotkanie, bo im dłużej się na to czeka - tym jest gorzej.
Czy zatem wasze cele na ten sezon zmieniły się?
- Nie mieliśmy jasno określonych celów. Chcieliśmy po prostu wygrywać, grać jak najlepiej i minęły dopiero cztery kolejki nowego sezonu. Zostało jeszcze bardzo dużo meczów do końca sezonu.
Jak się panu współpracuje z trenerem Pawłem Janasem?
- Dobrze, nie ma żadnych problemów. Jest okey.
Można porównać warsztat trenerski Lenczyka z warsztatem Janasa?
- Nie chcę porównywać. Nie jestem od tego. Ja mam wykonywać swoje obowiązki na boisku, a nie oceniać trenerów.
Do trzeciej w tabeli Odry Wodzisław tracicie ledwie 3 punkty. Sądzi pan, że liga w tym sezonie będzie niezwykle wyrównana?
- Myślę, że już taka jest. Kilka zespołów gra naprawdę dobrze, jest Arka Gdynia, Lech Poznań czy w końcu Wisła Kraków i Legia Warszawa. Nieźle sezon rozpoczęła Odra Wodzisław, Śląsk Wrocław czy Polonia Warszawa. Myślę, że z roku na rok poziom ligi rośnie, jest ona coraz bardziej wyrównana i wzrasta jej atrakcyjność.
Wisła Kraków jest ponownie poza zasięgiem wszystkich rywali?
- Jest na pewno bardzo dobrym zespołem, ale ciężko będzie im powtórzyć wyczyn z poprzedniego roku, kiedy już po rundzie jesiennej można było powiedzieć, że jest mistrzem Polski. Jest kilka innych zespołów, które mogą Wiśle zagrozić.
To zatem, które zespoły będą walczyć o czołowe lokaty?
- Na razie jest chyba za wcześnie mówić o tym, jakie zespoły powalczą o najwyższe miejsca w lidze. Po kilku kolejkach będzie można powiedzieć więcej. Uważam jednak, że dobrze do sezonu przygotowane są drużyny Arki Gdynia, Lecha Poznań, Legii Warszawa i oczywiście Wisły Kraków. Mam nadzieję, iż do tego grona walczącego o czołowe lokaty dołączy Bełchatów.