W niedzielę na hali "Na Skarpie" piłkarze Polonia Bytom wystąpili w turnieju zorganizowanym przez SKK klubu z Olimpijskiej. Nie było to jednak wprowadzenie do okresu przygotowawczego, który zgodnie z planem miał wystartować w poniedziałek. Co prawda zawodnicy i sztab szkoleniowy niebiesko-czerwonych w klubie się pojawili, ale ostatecznie na trening nie wyszli.
Powód tego faktu był znany od co najmniej półtora miesiąca. Wówczas po raz pierwszy młodzi piłkarze bytomskiego klubu wypowiedzieli się w mediach o trudnych warunkach, jakie panują w klubie. Podkreślali, że często nie mają nawet za co zjeść śniadania i na treningi przychodzili na czczo.
Przez ostatnie tygodnie nic się w Polonii nie zmieniło. Śląski klub w dalszym ciągu zalega zawodnikom i trenerom z wypłatami. Co poniektórzy z tego grona po raz ostatni pensje zobaczyli w marcu 2012 roku, co obrazuje jak dramatyczna sytuacja w klubie obecnie panuje.
Zimą nie obyło się bez rozstań z kluczowymi w rundzie jesiennej zawodnikami. Z klubem pożegnali się m.in. Juraj Balaż, Martin Baran, James Sinclair, Paweł Alancewicz i Tomasz Kaczor. Dymisję złożył także dyrektor sportowy Lukas Killar. Patrząc na to wszystko i zakaz transferowy, jaki w dalszym ciągu nad Polonią ciąży trudno zachować choć cień nadziei, że bytomianie na wiosnę będą w stanie wrócić do walki o utrzymanie na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy.
Kiedy sytuacja w klubie może wrócić do normy? Wszystko ma wyjaśnić się w ciągu najbliższego tygodnia. Wtenczas też ma dojść do spotkania zarządu klubu z drużyną, podczas którego zapadną decyzje kluczowe dla najbliższej przyszłości Polonii. Sztab szkoleniowy zakłada, że bytomska drużyna przygotowania do rundy rewanżowej rozpocznie za tydzień.