- Ten sparing potraktowaliśmy jako trening kończący pierwszy tydzień naszych przygotowań. Już wcześniej założyliśmy sobie, że grupa piłkarzy, która jest z nami od poniedziałku, zagra 45 minut. Tak też było - ocenił mecz sparingowy z Turem Turek Radosław Mroczkowski, szkoleniowiec Widzewa Łódź. - Wiemy w jakich warunkach przyszło nam zagrać. Nie było to wielkie widowisko jeżeli chodzi o aspekty piłkarskie, ale powiem szczerze, że zespół z pierwszej i zespół z drugiej połowy starał się grać w piłkę. Do tego będziemy dążyć w trakcie przygotowań - dodał.
Czterokrotni mistrzowie Polski stracili gola już na samym początku spotkania, kiedy fatalny błąd popełnił golkiper Widzewa Milos Dragojević. - Przytrafił nam się błąd, szybko straciliśmy bramkę, ale to jeszcze bardziej napędziło zespół do odrabiania wyniku. Końcowy rezultat potwierdza, że tak właśnie było - powiedział Mroczkowski.
W sobotnim spotkaniu sparingowym wystąpiło trzech testowanych zawodników - Michał Płotka, Dawid Kucharski oraz Maciej Krakowiak. Czy któryś z nich podpisze kontrakt z Widzewem? - Przed nami analiza ich występu i ocena. W poniedziałek wyjeżdżamy na obóz do Uniejowa i wówczas będzie już pewnym, kto z nami pojedzie, a kto nie - rozpoczął swoją wypowiedź trener łodzian. - Na pewno zabieramy ze sobą Thomasa Phibela czy też Hachema Abbesa, którzy są już w Łodzi i trenowali indywidualnie. Niebawem dołączy do nas Princewill Okachi, który ma problemy wizowe. Ci gracze będą teraz nadrabiać stracony tydzień. Będą mieć też krótsze wakacje - zakończył.