Trener przestrzega

W tej chwili nie ma mocnych na KGHM Zagłębie Lubin. Miedziowi wygrali cztery ostatnie mecze wbijając rywalom aż 16 goli, co daje średnią cztery na jedno spotkanie. O sile lubinian przekonał się w środowy wieczór Tur Turek, który wyjechał z Dolnego Śląska z bagażem pięciu goli.

W Lubinie wszyscy zdają sobie sprawę, że to dopiero początek nowego sezonu. Trener Dariusz Fornalak przypomina, iż Zagłębie rozegrało dopiero sześć meczów i wiele może się jeszcze zdarzyć podczas długiego sezonu. Miedziowi i tak imponują formą. Po środkowej kolejce zajmują trzecie miejsce w tabeli ze stratą czterech punktów do lidera, którym jest Podbeskidzie Bielsko-Biała. Jednak dwukrotni mistrzowie Polski mają także dwa zaległe spotkania do rozegrania i jeśli je wygrają, to będą liderami pierwszej ligi.

Cały zespół Zagłębia gra bardzo dobrze, ale w kapitalnej dyspozycji strzeleckiej jest Iljan Micanski. Bułgar ma na swoim koncie już osiem goli i przewodzi w klasyfikacji najlepszych strzelców. Warto dodać, że Micanski dokonał tego w zaledwie sześciu spotkaniach. - Jeśli będę zdrowy, trener będzie ufał mi tak jak teraz, to mogę zostać królem strzelców - mówił jeszcze niedawno na łamach serwisu SportoweFakty.pl były zawodnik Lecha Poznań.

Świetnie spisuje się także Michał Goliński, który sezon rozpoczął na ławce rezerwowych, ponieważ nie był w pełni przygotowany do gry. Teraz jest kluczowym graczem Miedziowych, a także strzelcem aż pięciu goli. - Moim zdaniem forma rośnie z meczu na meczu. Widać to już na boisku, ale cały zespół gra bardzo dobrze i myślę, że będzie grał jeszcze lepiej w kolejnych spotkaniach - twierdzi Goliński. W niezłej dyspozycji jest również Szymon Pawłowski, a to przed kolejnymi meczami wróży Zagłębiu bardzo dobrze.

W środę po raz pierwszy w tym sezonie Zagłębie nie straciło ani jednej bramki. Stało się to dopiero w szóstym spotkaniu, a wcześniej rywale zaaplikowali Miedziowym dziewięć goli. W kolejnej serii meczów Zagłębie zmierzy się w Katowicach z miejscowym GKS-em.

Komentarze (0)