Bez Pontusa i Surowiaka, ale za to z innymi na Wartę

Marcin Pontus w dalszym ciągu pozostanie poza składem Odry Opole. Napastnik, który ostatnio nie zachwycał formą nie znajdzie się także w kadrze na najbliższy mecz z Wartą Poznań. Obok niego zabraknie też Marcela Surowiaka, którego absencja nie jest spowodowana kiepską dyspozycją, ale nadmiarem żółtych kartek. Na środku defensywy zastąpi go Paweł Odrzywolski .

- Na dzień dzisiejszy Marcin nie łapie się do meczowej 18. Na Wartę powołam dokładnie tych samych piłkarzy, których zabrałem do Zabierzowa. Nie widzę potrzeby żeby to zmieniać - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl trener opolan Andrzej Prawda. Opiekun niebiesko-czerwonych nie zabrał już rosłego napastnika na poprzedni mecz ligowy tłumacząc to jego słabą skutecznością i zdania nie zmienił. Dotychczas Pontus zagrał w siedmiu spotkaniach ligowych, w których w dwóch został zmieniony po przerwie, a w dwóch innych wszedł na ostatnie minuty. Strzelił jedną bramkę - w pierwszym pojedynku sezonu przeciwko Stali Stalowa Wola.

W zupełnie innej dyspozycji w ostatnich tygodniach znajdował się za to Marcel Surowiak, który ambitną grę na środku obrony przypłacił czwartą żółtą kartą w sezonie i w najbliższym meczu nie wystąpi. Do składu wróci więc letni nabytek Odry, Paweł Odrzywolski, któremu miejsce w wyjściowej 11 zabrał kapitalnymi występami właśnie Surowiak. Przed byłym piłkarzem Podbeskidzia stanie więc przed szansą na udowodnienie, że zasługuje na dłuższy powrót na środek defensywy.

Już teraz trener Prawda może skorzystać z usług 22 piłkarzy, bo zatwierdzeni do gry ostatecznie zostali Filipe i Charles Nwaogu Uchenna, a do zespołu po transferowych zawirowaniach powrócili Błażej Karasiak oraz Pape Samba Ba. Rywalizacja obecnie jest więc silniejsza niż przez wiele ostatnich sezonów. Do tego sprawdzany jest kolejny pomocnik, Czarnogórzec Srdjan Djukanovic. Piłkarz mający w swoim CV występy w I lidze chorwackiej wciąż jest poddawany testom. - Obserwuję go cały czas, ale zadanie mam utrudnione przez fakt, że tak naprawdę teraz w ogóle nie trenujemy. Przez ostatnie dwa tygodnie, a szczególnie ten tydzień przyjeżdżamy tutaj i robimy rozruch pomeczowy, regeneracyjny, a następnego dnia już przedmeczowy - mówi opiekun Odry i dodaje: - Chłopak nieźle się prezentuje, ma niezłą kartę, grał w I lidze chorwackiej, a Chorwacja na dzień dzisiejszy pewnie ogrywa naszą reprezentację. W tej chwili mam 22 ludzi, w każdej chwili gotowych do gry. Pytanie jest czy potrzebujemy 23, bo nie ma takiej sytuacji, że ja go muszę mieć, bo jak nie to stanę przed plutonem egzekucyjnym i każę się zastrzelić. Jest jeden z wielu, jaki może nam się przydać.

Komentarze (0)