Pecha do spotkań z Atletico Madryt ma Damien Perquis. Na początku sezonu reprezentant Polski wyszedł w podstawowym składzie w ligowym meczu obu drużyn i opuścił boisko za czerwoną kartkę, po faulu na Radamelu Falcao. Tym razem w rozgrywkach Pucharu Króla pilnował Diego Costę.
Brazylijczyk "przywitał" naszego defensora ciosem łokciem w twarz, za który otrzymał żółtą kartkę. Andaluzyjskie media są jednak przekonane, że sędzia nie popełniłby błędu, wyrzucając Costę z boiska. "To zagranie zasługiwało co najmniej na kartkę pomarańczową" - podkreślają.
Kilka chwil później ten sam zawodnik oszukał Perquisa w polu karnym, wycofał do Raula Garcii, który świetnie dośrodkował na głowę niezawodnego Falcao. Drugi gol Filipe Luisa już na pewno nie obciąża konta byłego gracza Sochaux.
Co ciekawe, Perquis miał olbrzymią szansę na zdobycie kontaktowego gola. W ogromnym zamieszaniu podbramkowym futbolówkę zmierzającą do siatki po jego strzale wybił jednak jeden z defensorów Atletico. W 30. minucie nasz reprezentant nie mógł już kontynuować gry.
- Został uderzony w gałkę oczną. Częściowo stracił widzenie, co było dla niego niekomfortowe. Mamy nadzieję, że nie będzie to kontuzja kości. Urazu doznał już w starciu z Diego Costą. Starał się kontynuować, ale nie mógł w pełni skupić się na piłce. Wciąż widzi jak za pajęczyną, mamy nadzieję, ze to nic poważnego. Jutro przejdzie testy i będziemy wiedzieć więcej - zapewnił doktor Betisu.
Rewanż odbędzie się za tydzień, a zwycięzca ćwierćfinału zmierzy się z lepszym z pary Sevilla - Real Saragossa.
Atletico Madryt - Betis Sewilla 2:0 (2:0)
1:0 - Falcao 11'
2:0 - Filipe Luis 23'
Pierwsza bramka, przy której Costa zakręcił Perquisem:
[dailymotion=xwuhpy]
Wielka szansa dla Betisu (Perquis strzelał jako drugi):
[dailymotion=xwui13]