Pierwsza połowa nie rozpieściła kibiców. Zamiast składnych akcji fani oglądali mnóstwo niedokładnych podań i ostrych fauli. Dopiero w 44. minucie po wyrzucie piłki z autu i pechowej interwencji jednego z obrońców H96, niekryty Jefferson Farfan mocnym strzałem w długi róg otworzył wynik.
Po zmianie stron gra była znacznie szybsza i dokładniejsza, co zaowocowało gradem bramek! Hannover przegrał już 0:2, jednak błyskawicznie wyrównał. Stracone bramki podrażniły Koenigsblauen, którzy natychmiast ponownie wyszli na prowadzenie. Na 4:3 trafił jeden z najlepszych na boisku Szabolcs Huszti i podopieczni Mirko Slomki zwietrzyli szansę na wywiezienie punktu z trudnego terenu.
Goście w końcówce groźnie atakowali i stwarzali dogodne okazje, jednak w 88. minucie dali się skontrować i stracili piątą bramkę. Ozdobą spotkania był przepiękny gol z przewrotki Mame Dioufa, który ustalił rezultat emocjonującego meczu. Wśród gospodarzy wyróżnił się niezwykle kreatywny Lewis Holtby, który być może jeszcze w styczniu opuści Schalke.
71 minut w ekipie z Hanoweru rozegrał Artur Sobiech. Polak walczył, pokazywał się do gry, jednak nie zaliczy występu na Veltins-Arena do udanych. W drugiej połowie 22-latek za uderzenie rywala łokciem został ukarany żółtą kartką.
Schalke 04 Gelsenkirchen - Hannover 96 5:4 (1:0)
1:0 - Farfan 44'
2:0 - Draxler 49'
2:1 - Pinto 55'
2:2 - Huszti 59'
3:2 - Hoeger 64'
4:2 - Marica 67'
4:3 - Huszti 68'
5:3 - Holtby 88'
5:4 - Diouf 90+2'
Bramka Cipriana Maricy:
[dailymotion=xwvc73]
a Borek niech się nauczy wymawiać 'Gelsenkirchen'
Gol Dioufa na 5-4 cudowny. Nie dość, że tyle goli padło to jeszcze taki "rodzynek" się znalazł :)