Trener Arki ma coraz mniej znaków zapytania

Krystalizuje się skład Arki Gdynia na rundę wiosenną. Jedyny znak zapytania to zmiennik w bramce dla Macieja Szlagi. Gdynianie ustalają też warunki kontraktu z Rafałem Grzelakiem.

Coraz bardziej realnych kształtów nabiera skład żółto-niebieskich na rundę rewanżową I ligi. Kolejna decyzja zapadła po sobotnim sparingu z Olimpią Elbląg. Z grona dwójki testowanych obrońców: Dawid Kubowicz-Sławomir Cienciała ubył ten pierwszy, choć strzelił bramkę.

Szkoleniowiec gdynian przyznał, że miał trudny orzech do zgryzienia na kogo postawić. Ostatecznie zdecydował się na piłkarza obytego w ekstraklasie. - Znałem go już wcześniej, gdy z Podbeskidziem awansował do ekstraklasy. Wówczas już zwróciłem na niego uwagę. Ma zacięty góralski charakter. To facet, który nigdy nie odpuszcza. Ma też twardą osobowość w szatni - mówi  w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Wkrótce powinna wyjaśnić się także przyszłość Rafała Grzelaka. Były reprezentant Polski niebawem powinien parafować umowę z Arką. - Ja zaakceptowałem Grzelaka ze strony sportowej. Wiem, że były już wstępne rozmowy na temat kontraktu. Co przekonało mnie do Grzelaka? Spore umiejętności piłkarskie i chęć do pracy. Jest to zawodnik, który jeszcze kiedyś chciałby zagrać w ekstraklasie i chce pokazać, że jest w stanie to zrobić. Uważam, że na pierwszą ligę będzie bardzo pożytecznym piłkarzem - tłumaczy opiekun żółto-niebieskich.

Ewentualny angaż Cienciały oraz kontrakt Grzelaka w praktyce zamkną kadrę gdynian. - Tak, biorąc pod uwagę zawodników z pola. Mam piłkarza na każdą pozycję. Teraz wszystko w ich nogach. Napastnicy bramkami muszą udowodnić, że są wartościowi. Z kolei obrońcy muszą umiejętnie zabezpieczać tyły. Sparingi pokazują, iż akurat gra z tyłu nie wygląda najlepiej - przekonuje trener dziewiątej drużyny na półmetku I ligi.

- Zespół kompletny życzyłbym sobie mieć już jutro (w poniedziałek 28 stycznia - przyp. aut). Chciałbym już trenować drużynę, która w takim składzie zagra w I lidze. Wciąż jednak sprawą otwartą jest pozycja drugiego bramkarza. Nie jesteśmy do końca przekonani do Miszczuka. De facto nie jest to aż tak bardzo palący problem, bo jest Maciej Szlaga - numer jeden w bramce. Zmiennik jednak jest potrzebny - analizuje opiekun Arki Gdynia.

Podopieczni Pawła Sikory rozegrali tej zimy już trzy mecze sparingowe. Dodatkowo jeden mecz, który miał być weryfikacją umiejętności kilkunastu graczy testowanych. W sparingach z bardzo dobrej strony pokazuje się młody Dariusz Formella, który zimą strzelił dwie bramki - z Pogonią Szczecin oraz Olimpią. Wysoka forma Formelli nie dziwi szkoleniowca Arki. - Wiedziałem na co stać Darka. Widziałem w nim duży potencjał. Dobrymi występami w sparingach mocno walczy o pierwszą "11" - zaznacza Sikora w rozmowie z naszym portalem.

Źródło artykułu: