W sobotnim meczu sparingowym piłkarze pierwszoligowej Miedzi Legnica pokonali 4:1 zespół Śląska Wrocław. Miedzianka w pełni zasłużyła na wygraną, bo po prostu była zespołem zdecydowanie lepszym. - Chyba nawet samych siebie zaskoczyliśmy. Wynik 4:1 jest wysoki, ale nie ma też co ukrywać - warunki były ciężkie, chociaż dla obu drużyn były takie same. My mieliśmy ten komfort, że na takim zmrożonym boisku trenujemy cały czas i może łatwiej nam było się do tego przystosować. Wynik 4:1 z mistrzem Polski, to nie ma co ukrywać - jest to powód do zadowolenia, ale zdajemy sobie sprawę, że liga zaczyna się dopiero za kilka tygodni. To tak naprawdę jest nasz cel - żeby 9 marca być gotowym na mecz z drużyną z Łęcznej i potem na kolejne spotkania - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Mariusz Mowlik.
- Sparing ze Śląskiem da trenerowi szersze wnioski, ale tak naprawdę skupiamy się na codzienniej pracy, a mamy być gotowi na mecze ligowe - podkreślił piłkarz.
Drużyna prowadzona przez Bogusława Baniaka co prawda jest pierwszoligowym beniaminkiem, ale ma nieznaczną stratę do miejsc premiowanych awansem do T-Mobile Ekstraklasy. - My mamy doświadczoną drużynę, która jest świadoma celu, jaki sami sobie postawiliśmy. Chcemy powalczyć o ekstraklasę. Mamy dobry i doświadczony zespół. W naszej drużynie są mistrzowie Polski, byli reprezentanci kraju. Tak naprawdę w Miedzi nie ma minimalistów. Nikt więc się teraz nie będzie specjalnie podniecał tym, że wygraliśmy z mistrzem Polski 4:1. My doskonale zdajemy sobie sprawę, gdzie obecnie jest nasze miejsce. Aktualnie jesteśmy w I lidze. Mamy do wicelidera stratę trzech punktów, a do lidera osiem oczek - zaznaczył Mowlik.
- Po tym zwycięstwie ze Śląskiem jak najbardziej morale troszkę podskoczy, chociaż nie będę ukrywał, że u nas są ludzie świadomi swoich umiejętności i siły. Postanowiliśmy, że powalczymy o ekstraklasę i taki sobie cel postawiliśmy - dodał.
Jak się okazuje, to sami piłkarze postawili sobie cel jakim jest gra w piłkarskiej elicie w naszym kraju. - Nie mieliśmy jeszcze takich typowych odpraw. To trener szykuje na Turcję. Wtedy powie czego dokładnie będzie od nas wymagał przez najbliższe pół roku. My sami w szatni głośno o tym mówimy. Nie boimy się tych słów. Po to się gra w piłkę, żeby osiągnąć jak najwyższe cele i rezultaty. Naszym jest w tym momencie awans do ekstraklasy. Innego nie możemy sobie teraz postawić - wyjaśnił zawodnik.
Dla niektórych dobra postawa Miedzianki może być zaskoczeniem, lecz ten zespół budowany jest już od dłuższego czasu. - My przychodząc tutaj 1,5 roku temu już sobie budowaliśmy drużynę na pierwszą ligą. Najpierw trzeba było jednak awansować z II ligi i to nam się udało ze sporą przewagą. W przyszłości ten zespół miał powalczyć o ekstraklasę. Tak się zdarzyło, że teraz nadarzyła się taka szansa i będziemy chcieli ją wykorzystać - podsumował Mariusz Mowlik.