Kosecki nie załamuje się i liczy, że zła passa minie. - Trener Fornalik stwierdził, że mam całą rundę, by wywalczyć miejsce w reprezentacji i jeśli będę grał dobrze, to o mnie nie zapomni. Szkoda, bo bardzo zależy mi na kadrze, ale mam do niej chyba lekkiego pecha. Całą rundę byłem zdrowy, a gdy w październiku dostałem powołanie na mecz z Anglią, to akurat przytrafiła się kontuzja. Teraz też, zgrupowanie na pełnych obrotach, a pod sam koniec uraz - powiedział syn Romana Koseckiego w rozmowie z portalem sport.pl. Jak na razie Jakub Kosecki wystąpił tylko w towarzyskim spotkaniu z Macedonią.
Pod koniec lutego rozgrywki wznowi T-Mobile Ekstraklasa. Kosecki razem z Legią będzie bronił pierwszego miejsca po rundzie jesiennej. 22-latek ma tylko do końca tego roku ważną umowę ze stołecznym klubem. Jak na razie nie wiadomo, czy zostanie ona przedłużona. - Moja umowa kończy się w grudniu. Powiem tak: trwają rozmowy, ale póki nie podpiszę kontraktu, nie ma o czym mówić. Mam pewne wymagania i moim zdaniem one nie są zbyt wygórowane. Mam za sobą pierwszą rozmowę z prezesem Leśnodorskim i jestem pod dużym wrażeniem. To inteligentny człowiek, który zdaje się dobrze wiedzieć, o co mu chodzi i być właściwą osobą na właściwym miejscu. Ale zobaczymy, co z tych rozmów wyniknie - stwierdził Kosecki.
Cała rozmowa w serwisie sport.pl