Xavi narzeka na pracę arbitra, "Real żyje z naszych błędów, byliśmy lepsi" (wideo)

Pomocnik FC Barcelony dokładnie przeanalizował sytuację, po której Królewscy zdobyli wyrównującego gola. W trakcie meczu wściekły był również Jordi Roura, nie mogący się pogodzić ze spalonym Messiego.

[i]

[/i]- Bramka została zdobyta po rzucie rożnym, którego nie powinno być. Takich  zagrań sędzia nie widzi, ale ich następstwem są bramki. Ponadto, kartkę powinien dostać Cristiano (wtedy nie zagrałby w następnych meczu), no ale..." - przyznał po spotkaniu Xavi.

- Zaprzepaściliśmy trzy lub cztery dogodne sytuacje, z których zazwyczaj strzelamy. To dobry rezultat, ale wracamy z uczuciem, że mogliśmy strzelić więcej bramek, byliśmy lepsi od nich, a Real żyje z naszych błędów - dodał pomocnik FC Barcelona.

Dziennik Sport podkreśla również, że piłkarze Dumy Katalonii popełnili tylko 5 fauli, a aż trzech zawodników zostało ukaranych żółtymi kartkami (jedna za protesty). Z takim samym dorobkiem mecz zakończyli Królewscy, choć popełnili aż 19 fauli. Katalońska gazeta podkreśla, że arbiter oszczędził w drugiej połowie Ricardo Carvalho, który miał już na koncie "żółtko" oraz Michaela Essiena (nadepnął na łydkę Jordi Alby).

Ponadto Sport przypomniał o sytuacji przy stanie 0:1, kiedy to na czystą pozycję wychodził Lionel Messi, ale sędzia niesłusznie podniósł chorągiewkę:

Z kolei madrycki AS podkreśla, że arbiter mógł w 36. minucie wskazać na "wapno" dla Królewskich, kiedy to w polu karnym piłkę ręką zagrał Daniel Alves. Innego zdania jest inny stołeczny dziennik, Marca:

Źródło artykułu: