Górski klimat dobrze służy piłkarzom Sandecji. Boisko ze sztuczną trawą w Tylmanowej jest często przez nich odwiedzane w przerwach zimowych i służy zarówno do treningów, jak i gier kontrolnych. W tym okresie przygotowawczym 14. drużyna I ligi po rundzie jesiennej wygrała tam po raz drugi. Wcześniej pokonała 4:3 Puszczę Niepołomice.
Teraz rywal był bardziej wymagający, bo Termalica poważnie myśli o T-Mobile Ekstraklasie. - Na tle wicelidera I ligi wyglądaliśmy nie najgorzej. Nasz zespół jest nadal w budowie, natomiast rywale w tym zestawieniu grają już dłuższy czas. Jestem przekonany, że z upływem czasu nasza gra będzie wyglądała coraz lepiej - powiedział po zakończeniu meczu trener zespołu z Nowego Sącza, Mirosław Hajdo.
Opiekun niecieczan, Kazimierz Moskal nie robił tragedii z tej porażki. - Oczywiście nie jestem zadowolony z porażki, ale osobiście nie spodziewałem się dziś cudów. Wczoraj zakończyliśmy obóz przygotowawczy w Muszynie, a dzisiejszy mecz kontrolny był pierwszym jaki rozegraliśmy po ciężkich treningach. Mieliśmy swoje sytuacje ale myślę, że z przekroju całego meczu to zespół Sandecji był dzisiaj lepszy. Bardzo się cieszę, że mogliśmy dzisiaj zagrać na dobrze przygotowanym boisku. Przed nami teraz okres na bardziej piłkarskie treningi - dodał.
Sandecja testowała w tym spotkaniu trzech graczy - dwóch obrońców i napastnika. Wśród nich znalazł się Kamil Moskal i to właśnie on zdobył zwycięską bramkę w 66. minucie. Wychowanek Wisły Kraków, który w drugiej połowie zastąpił na prawej obronie Marcina Makucha, skierował piłkę do siatki strzałem głową po podaniu Wojciecha Mroza. - Gratuluję Kamilowi strzelonej bramki, jest to dla niego na pewno duża satysfakcja - powiedział trener Termaliki i zarazem ojciec, Kazimierz Moskal. - W mojej ocenie jest to zawodnik bardzo utalentowany. Będziemy robić wszystko aby się u nas znalazł - dodał Mirosław Hajdo.
W najbliższych tygodniach nowosądecki klub zamierza zakontraktować jeszcze kilku graczy, ale trener Sandecji na razie nie chciał ujawniać ich nazwisk.