Sparingowo: Silniejszy rywal i... porażka Śląska

Przebywający na zgrupowaniu na Cyprze piłkarze Śląska Wrocław przegrali w środę w meczu sparingowym z czeskim zespołem Viktoria Pilzno. Jedyną bramkę zdobył Lukas Hejda w 55. minucie meczu.

Artur Długosz
Artur Długosz

W środę piłkarze Śląska Wrocław rywalizowali z najsilniejszym jak dotąd sparingpartnerem podczas zimowego okresu przygotowawczego. Przeciwnikiem mistrzów Polski był bowiem lider czeskiej Gambrinus Ligi, Viktoria Pilzno. Czesi już za kilka dni rywalizować będą w 1/16 finału Ligi Europejskiej z SSC Napoli. Pomimo tego przez większą część potyczki wrocławianie jak równy z równym walczyli z bardziej doświadczonym rywalem, któremu nie obce są występy na międzynarodowej arenie.

Piłkarzom prowadzonym przez Stanislava Levego brakowało dokładności. Już w pierwszej połowie dobrej okazji po podaniu od Sebastiana Mili nie wykorzystał Waldemar Sobota, który chciał lobować bramkarza, lecz pomylił się nieznacznie. Kolejnych sytuacji na bramkę nie potrafili zamienić i sam Mila, i Cristian Omar Diaz, i Marcin Kowalczyk. Piłkarze Viktorii Pilzno swoją okazję mieli po rzucie wolnym, lecz futbolówka i tak przeleciała obok bramki WKS-u.

Po przerwie zawodnicy z Wrocławia dalej atakowali, lecz sami stracili gola. W 55. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego celnym strzałem głową popisał się Hejda.

Mistrzowie Polski stratą gola się nie podłamali, lecz dalej marnowali wypracowane przez siebie szanse. Bliski szczęście był Łukasz Gikiewicz, lecz rywali po jego uderzeniu uratował słupek. Już w ostatnich sekundach spotkania piłki w bramce nie zdołał ulokować też Kowalczyk. Ostatecznie Śląsk przegrał więc z zespołem z Czech. Wrocławianie podczas zgrupowania na Cyprze rozegrają jeszcze jeden mecz sparingowy. - Stworzyliśmy sobie sporo sytuacji do strzelenia gola, zdecydowanie więcej niż przeciwnik. Mądrze się też broniliśmy, odbieraliśmy rywalom piłkę i umiejętnie rozgrywaliśmy kontratak. Naprawdę fajnie to wychodziło. Brakowało tylko goli, bo jeśli chodzi o samą grę, to moim zdaniem był to jeden z lepszych meczów w naszym wykonaniu za kadencji trenera Levego. Warto też pamiętać, że Viktoria za tydzień gra mecz w Lidze Europejskiej z Napoli. Jest to teoretycznie drużyna lepsza od nas, lecz dzisiaj na boisku nie było tego widać. Pokazaliśmy, że potrafimy grać i z wyżej notowanymi przeciwnikami - podsumował Piotr Ćwielong.

Śląsk Wrocław - Viktoria Pilzno 0:1 (0:0)
0:1 - Hejda 55'

Składy:

Śląsk: Kelemen - Pawelec, Kowalczyk, Jodłowiec, Spahić (46' Ostrowski) - Elsner, Stevanović - Sobota, Mila (78' Cetnarski), Ćwielong (72' Patejuk) - Diaz (65' Łukasz Gikiewicz).

Viktoria: Kozacik (46' Pavlik) - Reznik, Cisovsky (46' Hejda), Prochazka (72' Chocholousek), Koncal - Stipek (78' Petracek), Kolar, Horvath, Fillo (72' Kyndl) - Adamov (46' Zeman), Bakos.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×