Kolejny udany występ Roberta Lewandowskiego w barwach Borussii Dortmund wywołał następną falę spekulacji na temat odejścia 24-latka z zespołu mistrza Niemiec. Media za naszą zachodnią granicą chętnie cytują Cezarego Kucharskiego, który na łamach polskiej prasy stwierdził, że transfer "Lewego" do Bayernu Monachium bądź Manchesteru United latem 2013 roku jest bardzo prawdopodobny.
Na pogłoski w swoim stylu zareagował Hans-Joachim Watzke. - Nie ma takiego zespołu, który przyszedłby do nas i powiedziałby, że chce pozyskać Lewandowski. Robert z kolei nie przyznał się nam, że chciałby zmienić klub. Jesteśmy spokojni i bez stresu czekamy na rozwój wydarzeń. Nasza sytuacja finansowa jest korzystna i nie potrzebujemy sprzedawać zawodników. Jeśli pojawią się oferty, będziemy o nich rozmawiać, ale uważam, że szanse, iż Lewandowski zdecyduje się u nas zostać, są spore - stwierdził prezes BVB.
Głos w sprawie zabrał również sam zainteresowany. - Gram teraz dla Borussii, nawet jeśli aktualnie jestem zawieszony. Jeśli chodzi o Bayern, to koncentruję się tylko na meczu pucharowym przeciwko tej drużynie. Rewelacje Lothara Matthaeusa? Nie mam pojęcia, jakie jest źródło jego informacji, ale ja w żadnym wypadku z nim nie rozmawiałem - powiedział snajper.
"Lewy" w najbliższym meczu o stawkę wystąpi dopiero 27 lutego, gdy rywalem dortmundczyków w ćwierćfinale Pucharu Niemiec będzie... Bayern Monachium. We wcześniejszych konfrontacjach przeciwko Eintrachtowi i Gladbach polskiego gwiazdora zabraknie na murawie ze względu na zawieszenie za czerwoną kartkę.