W pierwszym meczu Pucharu Ekstraklasy ze Śląskiem Wrocław, szkoleniowiec krakowian wystawił do gry niemal trzecią jedenastkę. Efekt był taki, że krakowianie zostali bezlitośnie wypunktowani i przegrali 0:4. Zupełnie inaczej miało być w minioną sobotę, kiedy Wisła w ramach drugiej kolejki zmierzyła się na wyjeździe z Piastem Gliwice.
Wzmocniony zespół "Białej Gwiazdy" nie potrafił sobie poradzić także z drugim beniaminkiem. Dwie porażki na sam początek rozgrywek w Pucharze Ekstraklasy mogą mówić tylko jedno: Wisła świadomie rezygnuje z walki w tych rozgrywkach. - Chcemy wygrywać każdy mecz, jednak w tym sezonie nie możemy walczyć na wszystkich frontach, bo nic z tego nie wyjdzie - mówił po sobotniej porażce z gliwickim Piastem 0:1, trener Wisły Maciej Skorża.