Hubert Wołąkiewicz: Postawa przy stałych fragmentach to nasza bolączka

W niedzielę Lecha czeka pierwszy mecz o stawkę. W Chorzowie poznaniacy zmierzą się z Ruchem. Hubert Wołąkiewicz przyznał, że nie najlepsze wyniki sparingów budzą pewien niepokój.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
W ośmiu spotkaniach podopieczni Mariusza Rumaka odnieśli tylko dwa zwycięstwa (z Zawiszą Bydgoszcz i Ludogorcem Razgrad). Ostatnio natomiast przegrali z Pogonią Szczecin. - Szkoda, że nie udało się zwyciężyć. Jedynym plusem tego pojedynku jest to, że uniknęliśmy kontuzji. Jednak wynik też był ważny. Chcieliśmy wygrać i zakończyć przygotowania dobrym akcentem. O wszystkim zdecydował rzut karny, natomiast sytuacji strzeleckich z obu stron było niewiele. Dominowała walka - ocenił Hubert Wołąkiewicz.

W starciu z Portowcami Kolejorz powielał błędy z poprzednich sparingów. Znów bowiem stracił gola po stałym fragmencie (jedenastka została podyktowana za faul po rzucie rożnym). - Nie ma co ukrywać, jest to nasza bolączka. Cały czas pracujemy nad jej wyeliminowaniem. Mam nadzieję, że w tygodniu poprzedzającym mecz z Ruchem doszlifujemy pewne niuanse. W spotkaniach ligowych takich pomyłek już być nie może - dodał 28-letni defensor.

W Chorzowie ze względu na nadmiar żółtych kartek nie wystąpi Luis Henriquez i niewykluczone, że lukę na lewej obronie wypełni właśnie Wołąkiewicz. Mariusz Rumak sprawdzał go już na tej pozycji. - Czy się na nią nadaję? O to trzeba zapytać trenera. Miałem już do czynienia z grą na boku defensywy. Tak było choćby w wyjazdowej potyczce z KGHM Zagłębiem Lubin czy w eliminacjach Ligi Europejskiej. Jeśli znów zajdzie konieczność wystąpienia w tym miejscu boiska, to myślę, że sobie poradzę - zakończył.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Sparingowo: Pogoń minimalnie lepsza od Lecha w próbie generalnej przed ligą

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×