Patryk Małecki: Liga równie ważna co Puchar Polski

- Nie chcę składać żadnych deklaracji, ale widzę po drużynie, że chce się zrewanżować za ten nieudany okres - mówi [tag=5783]Patryk Małecki[/tag], który w niedzielę znów zagra w barwach Wisły Kraków.

"Mały", który jesienią był wypożyczony do tureckiego Eskisehirsporu, ponowny debiut w Białej Gwieździe zaliczy w wyjazdowym meczu z GKS-em Bełchatów.

- Oglądałem wszystkie mecze Wisły i wiem, że nie było za kolorowo. Wiem, w jakiej jesteśmy sytuacji, ale to, że bardzo ciężko przepracowaliśmy oba obozy, pomoże nam, żeby od pierwszego meczu pójść w górę tabeli. Nie chcę składać żadnych deklaracji, ale widzę po drużynie, że chce się zrewanżować za ten nieudany okres - zapewnia pomocnik krakowskiej drużyny.

Po rundzie jesiennej Wisła zajmuje 12. pozycję w tabeli T-Mobile Ekstraklasy ze stratą 10 punktów do miejsca gwarantującego start w europejskich pucharach. Drużyna Tomasza Kulawika może się do nich dostać też poprzez Puchar Polski. - Usłyszałem takie słowa, że mecze mistrzowskie nie są teraz tak ważne jak Puchar Polski. Ja się z tym nie zgadzam, bo dla mnie najważniejszy jest najbliższy mecz. Chcemy zdobyć Puchar Polski i dużo o tym rozmawiamy, ale nie skupiamy się tylko na tym, bo mamy coś do udowodnienia. Mistrzostwa może już nie zdobędziemy, ale chcemy wygrywać i piąć się w górę tabeli - mówi Małecki.

Największym wzmocnieniem Białej Gwiazdy przed rundą wiosenną może się okazać porozumienie na linii kibice - klub, dzięki któremu piłkarzom podczas meczów przy Reymonta 22 znów towarzyszyć będzie doping. - Bardzo cieszę się, że kibice porozumieli się z zarządem i znowu będzie doping i wspaniała atmosfera. Oglądałem w telewizji jesienne mecze i kiedy nie było dopingu, a nawet kiedy kibice się śmiali z zawodników, to nie było to nic dobrego. Z własnego doświadczenia wiem, że przy dopingu się lepiej gra. Mam nadzieję, że na pierwszym wiosennym meczu u siebie z Jagiellonią Białystok nie będzie może full, ale będzie wielu głodnych dobrej piłki kibiców, a my ich apetyt zaspokoimy zwycięstwem - przekonuje Małecki.

Źródło artykułu: