Stadion w Bielsku-Białej odczarowany! Górale czekali rok na wygraną

Historia zatoczyła koło. W Bielsku-Białej niemal równo rok od ostatniego zwycięstwa fani Podbeskidzia doczekali się triumfu swoich ulubieńców na Stadionie Miejskim.

W rundzie jesiennej Podbeskidzie Bielsko-Biała kompletnie zawodziło w T-Mobile Ekstraklasie i zasłużenie zajmowało przed przerwą zimową przedostatnią lokatę w tabeli. Kibice Górali nie mieli praktycznie ani jednego powodu do radości oglądając występy swojej drużyny. Przez całą rundę nie doczekali się wygranej Podbeskidzia na Stadionie Miejskim. Jednak na sukces w Bielsku-Białej fani czekali już znacznie dłużej, bo niemal równo rok!

Ostatni raz bielszczanie triumfowali na Stadionie Miejskim 25 lutego 2012 roku. Wówczas w 19. kolejce spotkań sezonu 2011/2012 Podbeskidzie pokonało KGHM Zagłębie Lubin 1:0. Nie licząc meczów pucharowych zła passa przed własną publicznością trwała aż 13 spotkań. Jesienią Górale miewali pojedynki, które przegrywali bądź remisowali często w dramatycznych okolicznościach (porażki 2:3 z Lechią i Lechem, remis z Widzewem 2:2 - przyp. red.).

Piłkarze Podbeskidzia wygrali po raz pierwszy od niemal roku przed własną publicznością
Piłkarze Podbeskidzia wygrali po raz pierwszy od niemal roku przed własną publicznością

Dopiero umiejętnie przepracowany okres zimowy - "wyczyszczenie" kadry, transfery, obóz zagraniczny w Turcji, wygrane sparingi z mocnymi zespołami - pozwolił bielszczanom przełamać niemoc. W sobotę 23 lutego, o tej samej godzinie rozgrywania spotkania co niemal rok wcześniej (13:30 - przyp. red.), Podbeskidzie odczarowało - i to w jakim stylu! - Stadion Miejski. Efektowna wygrana 4:0 nad Jagiellonią poprawiła humory zdegustowanych dotąd fanów Górali.

I choć po tym sukcesie nie należy wyciągać pochopnych wniosków, to w piłkarzy Podbeskidzia z pewnością wróciła wiara i nadzieja na utrzymanie. - Gdybyśmy nie wierzyli w zwycięstwo, to pewnie nie byłoby po co wychodzić na boisko. Musi w nas być ta wiara, bo zostało jeszcze czternaście spotkań, i jak wiemy, zrobiliśmy mały kroczek ku temu, aby myśleć o utrzymaniu - przyznał po spotkaniu Damian Chmiel, jeden z "ojców" zwycięstwa Podbeskidzia.

- Chcieliśmy dobrze zacząć rundę, bo jakbyśmy przegrali to ta wiara by uciekała. Wiadomo, takie zwycięstwo dodaje jeszcze więcej wiary, optymizmu. Myślę, że z każdym meczem, jak będziemy podchodzić do gry tak jak dzisiaj, będzie lepiej i żaden przeciwnik nie będzie nam w stanie zagrozić - dodał pomocnik Górali.

Bielszczanie zdają sobie sprawę, że każdy kolejny mecz sezonu muszą wygrywać, aby liczyć wciąż na utrzymanie. Przed własną publicznością udowodnili już, że potrafią odnosić zwycięstwa. - Takie mamy zadanie, aby w każdym meczu dawać z siebie wszystko i grać tak, jakbyśmy walczyli o życie - przekonywał Piotr Malinowski.

Co może cieszyć piłkarzy Podbeskidzia to także fakt, iż na Stadionie Miejskim wrócił doping. Bielscy fani, którzy protestowali zimą przeciwko polityce byłego już zarządu klubu, porozumieli się z nowymi władzami. W sobotę przy efektownej oprawie przez pełne 90 minut wspierali swoich ulubieńców.

Źródło artykułu: