LM: Formalność dla Juventusu, PSG bez Ibrahimovicia, ale z Beckhamem

Juventus Turyn i Paris Saint-Germain są o krok od wywalczenia awansu do ćwierćfinałów Ligi Mistrzów. Liderzy Serie A i Ligue 1 muszą tylko postawić kropkę nad "i".

Na Celtic Park w Glasgow Bianconeri nie dominowali i nie zepchnęli Szkotów do defensywy, ale byli niezwykle skuteczni i zwyciężyli różnicą aż trzech bramek. W efekcie w rewanżu Celtowie do awansu potrzebują cudu. - Juventus w pierwszym spotkaniu zasłużył na wygraną. To klasowy zespołów z fantastycznymi zawodnikami, ale my graliśmy dobrze i mieliśmy pecha, że nie zdobyliśmy choć jednej bramki. Stać nas na odniesienie zwycięstwa w Turynie. Jeśli stworzymy tak wiele szans jak w pierwszym spotkaniu, będzie to dla nas dobry wieczór - zapowiada Neil Lennon.

Przed lekceważeniem Wyspiarzy przestrzega Antonio Conte. - Po wygranej w Glasgow nasze szanse na awans zdecydowanie wzrosły, ale nie jesteśmy jeszcze w ćwierćfinale, a w futbolu zdarzają się niespodzianki. Celtic jest zespołem, potrafiącym stworzyć ogromne zagrożenie pod bramką przeciwnika, dlatego musimy być wyjątkowo skoncentrowani. To będzie dla nas ważny test - ocenia szkoleniowiec Starej Damy, która w ostatni piątek w hicie Serie A zremisowała 1:1 z SSC Napoli.

Wśród gospodarzy pod dużym znakiem zapytania stoi występ Giorgio Chielliniego, którego najprawdopodobniej zastąpi Federico Peluso. W linii ataku może zagrać zarówno Alessandro Matri, jak i Sebastian Giovinco. Wśród przyjezdnych zabraknie Scotta Browna oraz Mikaela Lustiga. Za Juventusem przemawia nie tylko wynik pierwszego starcia, ale też historia i statystyki. Włosi przegrali zaledwie jedno z ostatnich 29 spotkań w europejskich pucharach na własnym terenie! Biorąc pod uwagę także mecze wyjazdowe, Bianconeri są niepokonani na arenie międzynarodowej od blisko trzech lat.

Większe emocje spodziewane są na Parc des Princes, gdzie zawita nieobliczalna Valencia. Nietoperze muszą pokonać Salvatore Sirigu co najmniej dwukrotnie, by zachować szanse na awans. Nie od dziś wiadomo jednak, że Roberto Soldado wspierany przez Sofiane Feghouliego, Evera Banegę oraz Jonasa potrafi być niezwykle skuteczny. - Musimy zapomnieć o wyniku pierwszego spotkania i od razu przejąć kontrolę nad przebiegiem meczu. Jestem spokojny o mój zespół i pewny, że sobie poradzimy - podkreśla Carlo Ancelotti, który nie może skorzystać z usług dwóch kluczowych piłkarzy: Zlatana Ibrahimoviciowi, który w końcówce pojedynku na Estadio Mestalla został ukarany czerwoną kartką, oraz Marco Verrattiego. Nie zagra również kontuzjowany Jeremy Menez, ale do zdrowia zdążył wrócić stoper Thiago Silva. Do dyspozycji szkoleniowca jest też David Beckham, który po raz ostatni wystąpił w Champions League w 2010 roku.

Podopieczni Ernesto Valverde od czasu pierwszego spotkania nie doznali ani jednej porażki, pokonując 2:0 Mallorcę oraz remisując 2:2 z Realem Saragossą i Levante. - Odwrócenie losów dwumeczu łatwe nie będzie, ale bez wątpienia stać nas na strzelenie dwóch bramek. Musimy być pewni siebie, a wtedy wszystko stanie się możliwe - nie traci wiary Tino Costa. Hiszpanie borykają się z poważnymi problemami kadrowymi w defensywie - na skutek kontuzji nie wystąpią podstawowi stoperzy Ricardo Costa i Adil Rami. Jednego z nich ma zastąpić Jeremy Mathieu, na co dzień boczny obrońca. - Wystąpiłem już w tej roli w spotkaniu ligowym i, choć trochę się obawiałem, myślę, że spisałem się całkiem nieźle - przyznaje Francuz.

Liczby przemawiają za paryżanami, choć ci w ostatni weekend sensacyjnie ulegli 0:1 ligowemu kopciuszkowi, Stade Reims. PSG pozostaje niepokonane od 22 pojedynków rozegranych przed własną publicznością w Europie; po raz ostatni poległo w 2006 roku z Hapoelem Tel-Awiw. Francuzi liczą, że w środę będą świętować pierwszy od sezonu 1994/1995 awans do najlepszej "8" Ligi Mistrzów.

Juventus Turyn - Celtic Glasgow / śr. 06.03.2013 godz. 20.45

Przewidywane składy:
Juventus Turyn:

Buffon - Barzagli, Bonucci, Peluso - Lichtsteiner, Vidal, Pirlo, Marchisio, Asamoah - Matri, Vucinić.
Celtic Glasgow:

Forster - Matthews, Wilson, Ambrose, Izaguirre - Ledley, Wanyama, Commons - Forrest, Hooper, Samaras.
Pierwszy mecz:

3:0

Paris Saint-Germain - Valencia CF / śr 06.03.2012 godz. 20.45
Przewidywane składy:
Paris Saint-Germain:

Sirigu - Jallet, Alex, Silva, Maxwell - Lucas, Matuidi, Chantome, Pastore - Lavezzi, Gameiro.
Valencia CF:

Guaita - Pereira, Ruiz, Mathieu, Guardado - Parejo, T. Costa - Feghouli, Banega, Jonas - Soldado.
Pierwszy mecz:

2:1

Komentarze (2)
avatar
eXpErT
6.03.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak Valencia szybko zdobędzie bramkę, to może być ciekawie