- Mieliśmy możliwość obserwowania gry Podbeskidzia Bielsko-Biała w meczu z Wisłą Kraków, który zakończył się bezbramkowym remisem. Pomimo zajmowanej przez Podbeskidzie pozycji w lidze, nie możemy powiedzieć, że czeka nas łatwy mecz. Nasz przeciwnik jest w dobrej formie. To będzie trudne spotkanie, co pokazał pojedynek Podbeskidzia z Legią Warszawa, gdy gdy ta drużyna poniosła nieszczęśliwą porażkę - powiedział Stanislav Levy.
Wszystko wskazuje na to, że w niedzielnej potyczce szansę debiutu w barwach mistrzów Polski otrzymają Eric Mouloungui i Adam Kokoszka. - Jest możliwość, że wystąpią w tym meczu. Myślę, że obaj zanotowali postęp w swojej formie. Była niedawno możliwość sprawdzenia Erica w Młodej Ekstraklasie, ale ja tego nie chciałem robić. Uważam, że była potrzeba, aby on jak najwięcej trenował z zespołem - zaznaczył szkoleniowiec mistrzów Polski.
Wcale natomiast pewne nie jest czy najbliższym spotkaniu w wyjściowym składzie w drużynie mistrza Polski wystąpi Cristian Omar Diaz. Napastnik rodem z Argentyny w ostatnich potyczkach prezentował się bowiem bardzo słabo. - Niektórzy zawodnicy nie są w optymalnej w formie, ale ten mecz chcemy wygrać i po ostatnim treningu zadecydujemy, kto zagra - wyjaśnił trener, który tym razem nie narzeka na problemy zdrowotne swoich zawodników. Żaden z wrocławian nie jest bowiem kontuzjowany.
Obrońców WKS-u straszyć natomiast będzie napastnik Górali, Robert Demjan. Jak się okazuje, to dobry znajomy Stanislava Levego. - Nie praktykujemy indywidualnego krycia, ale zdajemy sobie sprawę z zagrożenia, które może stwarzać Robert Demjan. Tego piłkarza znam jeszcze z Czech, strzelił już dużo bramek i jest w dobrej formie. Na pewno będziemy musieli na niego uważać. Z drugiej strony nie możemy skupiać się tylko na jednym graczu, tylko musimy zwrócić uwagę także na innych zawodników - podsumował trener mistrzów Polski.