Na razie nie mam ochoty, aby występować w kadrze narodowej - rozmowa z Sebastianem Milą, piłkarzem Śląsk Wrocław

W ostatnim ligowym meczu rozgrywanym na stadionie przy ulicy Oporowskiej Sebastian Mila należał do najlepszych piłkarzy na boisku. To po jego podaniach padały bramki, a on sam także wpisał się na listę strzelców. Z taką formą jak podczas meczu z Odrą Wodzisław Śl. Mila mógłby śmiało aspirować do gry w słabo ostatnio prezentującej się kadrze narodowej. Piłkarz twierdzi jednak, że na razie nie ma ochoty na grę w reprezentacji.

Artur Długosz
Artur Długosz

Artur Długosz: W sobotę wrocławski Śląsk czeka kolejny ligowy pojedynek. Dwa ostatnie mecze w Pucharze Ligi były wygrane, jak będzie teraz w rozgrywkach ekstraklasy?

Sebastian Mila: Oby passa zwycięstw trwała dalej. Oby ta seria wgranych meczów była cały czas korzystna i żebyśmy w każdym meczu odnosili zwycięstwa. Oczywiście teraz interesuje nas liga, dlatego ze odpadliśmy z Pucharu Polski. Koncentrujemy się na rozgrywkach ligowych i miejmy nadzieję, że punkty będziemy zdobywać co tydzień.

Ostatni ligowy mecz na stadionie przy Oporowskiej został wysoko wygrany przez Śląsk, potem przyszła wysoka porażka. Teraz czas na kolejne ligowe zwycięstwo odniesione dużą różnicą bramek?

- Obyśmy wygrali w sobotę z Bełchatowem, dlatego, że to nas najbardziej będzie cieszyło. Oczywiście chcielibyśmy strzelić jak najwięcej bramek, bo chcemy grać jak najlepiej dla kibiców i chcemy żeby mieli jak najlepsze widowisko. Musimy się aczkolwiek skoncentrować na tym, żebyśmy zdobywali trzy punkty.

Czy nie jest tak, że w Pucharze Ligi gra się wam łatwiej niż w rozgrywkach ligowych? W Pucharze nie ciąży na was taka presja odniesienia zwycięstwa.

- Staramy się nie myśleć o tym. Oczywiście gra o punkty jest powiedzmy pod większym ciśnieniem niż w Pucharze Ligi, aczkolwiek każdy z zawodników podświadomie sam się motywuje, dlatego wydaje mi się, że na ligę będziemy tak zmotywowani abyśmy odnieśli zwycięstwo.

PGE GKS Bełchatów to mocny zespół, który w swoim składzie ma reprezentantów Polski. Czy to na was bardziej oddziaływuje? W końcu przyjedzie reprezentant Polski, czy nie trzeba się bardziej pokazać?

- Na pewno, jest to drużyna, która dwa lata temu walczyła o najwyższe cele w lidze i ten zespół nie rozsypał się. Nie została ona wykupiona, odeszło dwóch - trzech zawodników, a reszta pozostała. Jest to dlatego na pewno niewygodny przeciwnik, aczkolwiek w naszym zasięgu.

Zapewne oglądałeś ostatnie mecze naszej prezentacji. Nie wygląda to dosyć dobrze, zwłaszcza gra w środku pola. Czy myśli pan, że w przyszłości może jeszcze aspirować do gry w zespole narodowym?

- Aspirować każdy piłkarz może, aczkolwiek na teraz nie jestem tym zainteresowany.

Czego panu brakuje, aby osiągnąć formę reprezentacyjną?

- Ochoty. Na razie tej ochoty nie mam. Ochotę mam na razie na to, żebyśmy ze Śląskiem wygrywali w każdym spotkaniu. To jest dla mnie najważniejsze.

Jeżeli dostałby pan powołanie, to by pan z niego zrezygnował?

- Nie, nie zrezygnowałbym. Nie o to w tym chodzi. Na razie nie mam ochoty, aby występować w kadrze narodowej.

Chodzi tu o osobę szkoleniowca Leo Beenhakkera? Nie chciałby pan z nim pracować?

- Nie, nie. Też nie o to chodzi. Po prostu ja swój czas miałem i po tamtym okresie trochę byłem zmęczony całą tą sytuacją, dlatego teraz się na tym nie koncentruje. Skupiam się tylko na grze w Śląsku Wrocław.

Nie wyklucza pan jednak w przyszłości gry w kadrze?

- Nie, nie...

Wróćmy do spraw związanych ze Śląskiem. Na stadionie przy Oporowskiej zagracie po dwóch tygodniach przerwy. Ostatnio w lidze wysoko ulegliście warszawskiej Polonii. Chcecie się teraz zrehabilitować przed kibicami?

- Kibice, którzy z nami byli już na meczach pucharowych to widzieli, że ten zespół już się ocknął po tamtej porażce i teraz jest już na dobrej drodze, aby w każdym meczu zdobywać punkty. Jesteśmy dobrze zmotywowani, dobrze skoncentrowani. Trenujemy ciężko przed każdym meczem i tak samo jest i teraz.

Na treningach ćwiczycie grę skrzydłami. To ma być klucz do zwycięstwa nad PGE GKS-em Bełchatów?

- Myślę, że tak. Musimy wykorzystać nasze skrzydła, bo mamy je bardzo dobre i na tych pozycjach mamy zawodników w dobrej formie, dlatego trzeba to jak najlepiej wykorzystać.

Oczywiście w sobotnim meczu liczycie tylko na zwycięstwo?

- Tylko to nas interesuje.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×