4 
Spotkanie lepiej rozpoczęli Włosi, którzy w pierwszym kwadransie niejednokrotnie zagrozili Julio Cesarowi. Canarinhos przez długie minuty sprawiali wrażenie bezradnych, ale po półgodzinie gry dali pokaz skuteczności i efektywności. Najpierw Fred strzałem z bliskiej odległości wykorzystał dośrodkowanie Neymara, a następnie świetną indywidualną akcję gwiazdora Santosu wykończył w sytuacji sam na sam z Gianluigim Buffonem Oscar.
Azzurri, którzy nie pokonali Brazylijczyków od 1982 roku, po zmianie stron ruszyli do ataków i szybko odrobili straty. Bramkę kontaktową strzelił po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Daniele De Rossi, a kilka chwil później kapitalne uderzenie sprzed pola karnego niemal w samo okienko oddał Mario Balotelli.
Zespół Cesare Prandellego sprawiał wrażenie bardziej zdeterminowanego i w końcowych fragmentach stwarzał lepsze sytuacje strzeleckie. Dwukrotnie pod bramką gospodarzy nadchodzącego mundialu nie popisał się "SuperMario", który w 63. minucie nie wykorzystał sytuacji oko w oko z Julio Cesarem. Włochom triumf mogli dać także Leonardo Bonucci i Stephan El Shaarawy, lecz minimalnie chybili.
Kibice, którzy przybyli na stadion w Genewie, nie mogli w czwartkowy wieczór narzekać na nudę. Obie drużyny zagrały odważnie, z wolą odniesienia zwycięstwa i zaprezentowały ciekawy, ofensywny futbol.
Włochy - Brazylia 2:2 (0:2)
0:1 - Fred 33'
0:2 - Oscar 42'
1:2 - De Rossi 54'
2:2 - Balotelli 57'
Piękny gol Balotellego na 2:2:
na Instagramie 
na Facebooku 
