Władze małopolskiego klubu argumentowały swój wniosek nawrotem zimy i beznadziejnym stanem boiska. Obfite opady śniegu rozpoczęły się już w czwartkowe popołudnie. Biały puch prószył nieustannie do samego rana, więc boisko zostało zasypane, a grubość pokrywy sięgnęła około 30 cm. - Gdyby śnieg był zmrożony, moglibyśmy spróbować go odgarnąć spycharką, ale śnieg jest mokry i odśnieżanie mogłoby zniszczyć nam murawę. Nie pozostaje nam nic innego, jak czekać na odwilż - powiedział Bolesław Dywan, prezes Kolejarza.
Decyzja o przełożeniu potyczki Stróżan z Okocimskim Brzesko wydaje się być sensowna jeszcze z jednego względu - na weekend synoptycy zapowiadają duże mrozy, więc nawet jeśli boisko zostałoby przygotowane do gry, to bieganie po nim byłoby dość ryzykowne.
Masowe przekładanie wiosennych meczów wywołuje pytanie - czy nie powinno się zmienić systemu rozgrywek? - Już nie pierwszy raz są problemy z początkiem drugiej rundy. Uważam, że więcej spotkań powinno się odbyć jesienią, albo należy rozpocząć sezon wcześniej. Innym rozwiązaniem jest większa częstotliwość gry w okresie lepszej pogody np. we wrześniu, lub opóźnienie startu rundy wiosennej - stwierdził Dywan.
Mecz Kolejarza z Okocimskim zaplanowany był na niedzielę, 24 marca. Nowy termin nie został jeszcze ustalony. Wiadomo za to, że kolejne spotkanie w Stróżach odbędzie się już z udziałem publiczności. Pierwszą wiosenną potyczkę z GKS-em Tychy rozegrano przy pustych trybunach, bo nie udało się wtedy załatwić wszystkich formalności z systemem identyfikacji kibiców.