Dominik Furman: Nie zazdroszczę Danielowi

Pomocnik Legii Warszawa wystąpił w sobotnim pojedynku kadry trenera Marcina Dorny. 20-letni zawodnik rozegrał 83 minuty i był jasnym punktem reprezentacji Polski.

Wynik 3:0 wskazuje na bardzo łatwe zwycięstwo biało-czerwonych. Litwini jednak okazali się wymagającym rywalem dla naszej kadry. - Pierwszy raz gramy w takim zestawieniu i dopiero się poznajemy. Myślę, że to spotkanie wypadło pozytywnie. Cieszy oczywiście gra na zero z tyłu, ale oczywiście nie ustrzegliśmy się błędów. Mam nadzieję, że z każdym kolejnym meczem będziemy lepiej egzekwować poszczególne elementy - przyznaje Dominik Furman.

Pomocnik Legii Warszawa  wyszedł na sobotni pojedynek z opaską kapitana. - Jestem z tego dumny, że byłem kapitanem. Był to bodziec od trenera. Chciałem pokazać się z jak najlepszej strony. Wynik z pewnością cieszy. Gra w pierwszej połowie może nie była najlepsza, ale druga cześć gry była już kompletna - dodaje "Furmi".

Zdaje sobie sprawę, że byłem ostatnio w słabszej formie - przyznaje Furman
Zdaje sobie sprawę, że byłem ostatnio w słabszej formie - przyznaje Furman

20-letni zawodnik pozytywnie ocenił występ kolegi z drużyny - Daniela Łukasika, który w piątkowy wieczór wystąpił na stadionie narodowym. - Daniel zagrał dobry mecz. Myślę, że przy drugiej bramce dla Ukrainy był faulowany i sędzia powinien odgwizdać rzut wolny. Stało się niestety inaczej. Na szczęście szybko się z tego pozbierał, miał kilka dobrych podań, często odbierał piłkę i myślę, że był jedną z wyróżniających się postaci - mówi pomocnik Legii Warszawa.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

- Nie ma u mnie zazdrości. Wiem, że miałem słabszy okres. Daniel miał bardzo dobry początek rundy i selekcjoner wybrał jego. Ja nie mam się co obrażać. Wylądowałem w drużynie młodzieżowej z opaską kapitana i skupiałem się na tym meczu - mówi z całą stanowczością Furman.

Na zgrupowaniu w Siedlcach pomocnik mógł czuć się jak na obozie Legii Warszawa. Wszak w kadrze Marcina Dorny znaleźli się między innymi: Rafał Wolski, Jakub Szumski czy Bartosz Bereszyński, którzy reprezentują bądź występowali kiedyś w trykocie Legii. - To pokazuje, że akademia piłkarska funkcjonuje w bardzo dobry sposób. Dostarcza do kilku reprezentacji bardzo wielu zawodników. Im więcej naszych jak to się mówi, tym lepiej – kończy zadowolony Furman.

Źródło artykułu: