El. MŚ: Czarnogóra ponownie zatrzyma Anglię? "Nie boimy się nikogo" (wideo)

We wtorek odbędzie się pojedynek, który może zadecydować o tym, która z drużyn wygra "polską" grupę eliminacji do mistrzostw świata w 2014 roku.

Na półmetku rywalizacji w grupie H reprezentacja Czarnogóry wyprzedza Anglię o 2 "oczka". W pięciu rozegranych dotąd kolejkach jedynym zespołem, który odebrał punkty podopiecznym Branko Brnovicia, była Polska, która zremisowała na wyjeździe 2:2. Ponadto Mirko Vucinić i spółka dwukrotnie pokonali San Marino (3:0 i 6:0), a także Ukrainę (1:0) oraz Mołdawię (1:0).

W eliminacjach do Euro 2012 Czarnogórcy również mierzyli się z reprezentacją Anglii i osiągnęli zaskakująco dobre wyniki - zremisowali 0:0 oraz 2:2. Czy tym razem Synowie Albionu również stracą punkty? - Jesteśmy liderami grupy i nikogo się nie boimy. Stać nas na rozegranie świetnie meczu. Mamy świadomość, z kim się zmierzymy, ale wierzymy w nasze umiejętności i możliwości. Cały stadion, a może nawet cała Czarnogóra będzie nas wspierać - zapowiada selekcjoner Walecznych Sokołów.

W rozegranym w październiku 2011 roku spotkaniu z Anglikami w Podgoricy czerwoną kartką ukarany został Wayne Rooney. - Nie zamierzamy go prowokować, ale nie mamy nic przeciwko temu, aby ponownie wyleciał z boiska, ponieważ łatwiej będzie nam grać, gdy na murawie będzie tylko dziesięciu rywali. Anglicy będą walczyć pod większą presją z tego względu, że jeśli przegrają, ich strata do naszego zespołu będzie wynosić już 5 punktów - tłumaczy Vucinić, który obok Stevana Joveticia jest największą gwiazdą zespołu. - Pojedynczy piłkarze nic nie zdziałają. Cała jedenastka musi dać z siebie wszystko. Czujemy się pewnie po pokonaniu na trudnym terenie Mołdawii. Anglików szanujemy, ale się ich nie boimy - dodaje napastnik Juventusu Turyn.

TABELA GRUPY H ->>>

Klasę przeciwnika docenia Dejan Damjanović. - Nasza sytuacja w tabeli jest znakomita, ale na pewno nie czujemy się faworytami. Anglicy są od nas lepsi piłkarsko, mają szerszą kadrę i zawodników występujących w mocniejszych klubach. Jeśli jednak zagramy dobrze zespołowo i będziemy mieć odrobinę szczęścia oraz wsparcie fanów, możemy osiągnąć niezły rezultat - przekonuje. - Indywidualnie nie możemy równać się z Anglią, ale dzięki kolektywowi jesteśmy w stanie osiągnąć nasz cel - dodaje Miodrag Dzudović.

Kadrowicze Roya Hodgsona nie ukrywają, że obawiają się stanu murawy na kameralnym stadionie w Podgoricy. Trener Brnović uważa, że trudne warunki mogą okazać się... sprzymierzeńcem Anglików. - Z tego co wiem, Synowie Albionu od wielu lat lubują się w grze długimi i dalekimi podaniami. Jeśli więc ktoś może narzekać na warunki, to tylko my, ponieważ nasz styl opiera się na wymienianiu wielu płaskich podań - twierdzi selekcjoner Czarnogóry.

W 2011 roku Czarnogórcy zremisowali u siebie z Anglikami 2:2:

Komentarze (4)
avatar
kierensky
26.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ja ich szanuje za wiarę w siebie i chęć do walki. Wolę taką postawę niż olewanie meczu jak to ma miejsce u naszych kopaczy.. 
avatar
RIcccO
25.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czarnogóra to ma jakiegoś farta !!! ale podziwiam ich za zwycięstwo na Ukrainie ! 
avatar
sołtysik
25.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam nadzieje że angole powiozą tych buńczucznych czarnogórców!A we wrześniu my ich dobijemy!