- Dedykuję to zwycięstwo zmarłemu kilka godzin przed spotkaniem trenerowi Jerzemu Wyrobkowi - rozpoczął ocenę spotkania Waldemar Fornalik.
- Cieszymy się z tego zwycięstwa, wynik 5:0 jest satysfakcjonujący. Mieliśmy różne fazy, napieraliśmy, potem trochę uspokoiliśmy się, ale summa summarum jestem zadowolony - ocenił szkoleniowiec biało-czerwonych.
- Biorąc pod uwagę klasę przeciwnika to trzeba też patrzeć na jego nawyki i sposób rozwiązywania konkretnych sytuacji. Zawsze będzie pytanie, czy dany pojedynek zakończyłby się inaczej z innym rywalem. Bartosz Salamon zagrał bardzo poprawny mecz. Komuś może wydawała się dziwna zmiana Marcina Wasilewskiego za Salamona, wymieniłem obrońcę na obrońcę, ale przy okazji Marcin Wasilewski wszedł do Klubu Wybitnego Reprezentanta - uprzedził ewentualne pytania o wpuszczenie "Wasyla" na murawę Fornalik.
Pierwotnie w wyjściowej "11" znajdował się Jakub Błaszczykowski, jednak tuż przed pierwszym gwizdkiem sędziego w jego miejsce pojawił się Kamil Grosicki. - Dosłownie 15 minut przed meczem Kuba naciągnął przywodziciela prawej nogi i jego występ był niemożliwy. Mamy zwyczaj, że cała drużyna się rozgrzewa - rezerwowi nie tak intensywnie, ale Kamil był dobrze rozgrzany - wyjaśnił trener reprezentacji Polski.
Decyzja ta nie spotkała się z aprobatą ze strony kibiców zgromadzonych na Stadionie Narodowym, którzy obrońcę biało-czerwonych przywitali gwizdami. - Trudno mi skomentować dlaczego było tak a nie inaczej. Marcin wszedł do Klubu Wybitnego Reprezentanta i nie może też decydować jeden mecz lepszy czy gorszy o tym, czy zawodnik zostanie uznany i szanowany przez kibiców - powinno się patrzeć na całokształt, na drogę, jaką przeszedł przez straszną kontuzję, która groziła zakończeniem kariery. Myślę, że za szybko zapominamy - podsumował sytuację Waldemar Fornalik.
Jak do zwycięstwa - oczami trenera - podeszli piłkarze? - Byli zadowoleni, trudno, żeby nie byli zmęczeni zwłaszcza ci, którzy w ciągu czterech dni zagrali drugie spotkanie. Piszczek też boryka się z problemami, ale robi to dla reprezentacji - wyjaśnił.
- Były fragmenty lepszej gry, zdarzały się też przestoje, to był wynik taki, jaki osiągnęła reprezentacja Anglii z San Marino na Wembley - porównywał selekcjoner Polaków.
- Dużo podróżowałem i to nie były podróże wypoczynkowe. Oglądałem dużo spotkań w Polsce i za granicą, starałem się nie przeoczyć żadnego zawodnika. W przypadku Bartka Salamona też niektórzy pytali po co, a tymczasem widzieliśmy go przez kilka dni i efekty były dobre. Dokonujemy wielu zmian a przestawienia formacji świadczą o poszukiwaniu jak najlepszej kombinacji - zapewnił Fornalik.