Dariusz Wdowczyk: Ja swoją karę odcierpiałem

Dariusz Wdowczyk nie uniknie pytań o swoją przeszłość, ale przyznaje, że swoją karę odcierpiał, żałuje swoich działań i koncentruje się na przyszłości.

Łukasz Czechowski
Łukasz Czechowski

Nie brak jednak opinii, m.in. Henryka Kasperczaka, że jego powrót do zawodu trenera nie jest dobrym przykładem chociażby dla młodych piłkarzy. - Dziwią mnie wypowiedzi osób, które łatwo wydają opinie na temat różnych ludzi, w tym przypadku mnie, a równocześnie nie mają problemów z tym, że w naszej lidze dalej grają zawodnicy i pracują trenerzy, którzy też byli zamieszani w różne rzeczy, a nawet nie mieli rozprawy. Do nich nie podchodzi się tak, jak podchodzi się do mnie - odpowiada nowy trener Pogoni Szczecin w rozmowie z Polska The Times.

- Ja wiem, że mam znane nazwisko, ale życzyłbym sobie, żeby nie było takiej obłudy wśród ludzi futbolu. Nie mówię tu tylko o trenerze Kasperczaku, bo co człowiek, to inna opinia. Ciekawe, że innym wytykają, a sami u siebie, czy nawet w swoich zespołach, nie widzą niczego złego. Ja swoją karę odcierpiałem, a niektórzy jeszcze nie, a w piłce funkcjonują. Ale nie interesuje mnie, jak ich sprawy się rozwiążą. Licencję zabrano mi szybko, bo dzień po zatrzymaniu. Ale zostawmy już to. Wiem, że postąpiłem źle, żałuję tego, a to, że komuś coś się nie podoba, to już jego problem - dodaje Wdowczyk.

Cała rozmowa w Polska The Times.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×