Emocje po przerwie, goście kończyli w dziewiątkę - relacja z meczu Dolcan Ząbki - Warta Poznań

W spotkaniu Dolcanu z Wartą wszystko co najważniejsze zdarzyło się w drugiej połowie. Gospodarze triumfowali 2:0, mimo że nie wykorzystali rzutu karnego.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
Pierwsza część to optyczna przewaga ekipy Roberta Podolińskiego, ale nie przełożyła się ona na nadmierną ilość sytuacji. Ząbkowianie bazowali głównie na długich podaniach, licząc, że obrońcy zielonych pomylą się na śliskiej i namokniętej murawie. Kilka takich akcji kończyło się strzałami, jednak Adrian Lis bronił bardzo pewnie.

Wielkie emocje zaczęły się po przerwie. W 53. minucie sędzia Marcin Szrek wskazał na "wapno", gdyż uznał, że Maciej Wichtowski sfaulował Dariusza Zjawińskiego. Jakby tego było mało, defensor Warty obejrzał czerwoną kartkę. Nadzieję ekipie z Drogi Dębińskiej znów dał jednak Lis, który w ładnym stylu obronił rzut karny egzekwowany przez Damiana Świerblewskiego.

Poznaniacy wciąż mieli w garści remis, ale byli osłabieni. Ten czynnik okazał się decydujący dla losów pojedynku. Dolcan dopiął swego w 64. minucie, gdy głową do siatki trafił Mateusz Piątkowski. Odległość była tak mała, że tym razem golkiper Warty nie miał nic do powiedzenia.

Mimo utraty gola, goście ambitnie walczyli o doprowadzenie do wyrównania. Swoje okazje mieli Tomasz Magdziarz i Paweł Giel. Kapitan zielonych oddał kąśliwy strzał w krótki róg, lecz na drodze do szczęścia stanął mu Rafał Leszczyński. Z kolei 24-letni pomocnik nieznacznie spudłował po kombinacyjnie rozegranym rzucie wolnym.

W ostatnim kwadransie drużyna Macieja Borowskiego znalazła się w jeszcze trudniejszej sytuacji. Czerwoną kartkę za faul na Szymonie Matuszku otrzymał bowiem Igor Jurga. To był gwóźdź do trumny warciarzy. Mimo że wciąż próbowali skonstruować jakąś akcję, to na dobry wynik nie mieli szans. W 94. minucie natomiast stracili drugiego gola, gdy szybką kontrę sfinalizował Piątkowski.

Dolcan odniósł drugie wiosenne zwycięstwo i znów odskoczył od strefy spadkowej. Z kolei zieloni doznali trzeciej porażki, nadal czekają na pierwszego tegorocznego gola, a w tabeli stoją w miejscu. Jeśli rywale ze strefy spadkowej zaczną punktować, to przyszłość Warty rysuje się bardzo nieciekawie.

Dolcan Ząbki - Warta Poznań 2:0 (0:0)
1:0 - Mateusz Piątkowski 64'
2:0 - Mateusz Piątkowski 90+4'

W 54. minucie Damian Świerblewski (Dolcan Ząbki) nie wykorzystał rzutu karnego (Adrian Lis obronił).

Składy:

Dolcan Ząbki: Rafał Leszczyński - Mateusz Cichocki, Piotr Klepczarek, Rafał Grzelak, Szymon Matuszek, Piotr Bazler (64' Bartosz Osoliński), Grzegorz Piesio (70' Patryk Koziara), Dariusz Zjawiński, Damian Świerblewski, Bartosz Wiśniewski (60' Maciej Tataj), Mateusz Piątkowski.

Warta Poznań: Adrian Lis - Maciej Wichtowski, Adrian Bartkowiak, Michał Kołodziejski (46' Cezary Michalak), Adam Gajda, Alain Ngamayama, Paweł Giel, Tomasz Magdziarz, Mateusz Pogonowski (60' Michał Jakóbowski), Marcin Trojanowski (84' Leszek Nowosielski), Igor Jurga.

Żółte kartki: Piotr Bazler, Damian Świerblewski, Patryk Koziara, Dariusz Zjawiński (Dolcan) oraz Adam Gajda, Paweł Giel, Tomasz Magdziarz, Marcin Trojanowski, Adrian Bartkowiak (Warta).

Czerwone kartki: Maciej Wichtowski /53' za faul/, Igor Jurga /79' za faul/ (Warta).

Sędzia: Marcin Szrek (Kielce).

Widzów: 400.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Zobacz wielkanocne życzenia po chińsku od pomocnika Warty Poznań (wideo)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×