Bartosz Ślusarski: Jeszcze mogę być królem strzelców
Ostatnio Bartosz Ślusarski wchodzi na boisko z ławki rezerwowych, mimo to przeciwko Lechii Gdańsk udało mu się zdobyć gola. Doświadczony napastnik nie rezygnuje nawet z walki o koronę króla strzelców.
Losy piątkowej potyczki były rozstrzygnięte już po 33 minutach, gdy Lech prowadził 3:0. - Dawno już nie udało nam się u siebie tak szybko otworzyć wyniku. To na pewno ułatwiło zadanie. Poza tym oddaliśmy mnóstwo strzałów, przez co Michał Buchalik miał co robić między słupkami. Otrzymał okazję do błędów i je popełnił - zarówno przy rzucie karnym, jak i przy uderzeniu Gergo Lovrencsicsa. Do przerwy mieliśmy w garści bardzo dobry rezultat i druga połowa była już spokojniejsza - zanalizował Bartosz Ślusarski.
Poznaniacy gorąco wierzą, że uda im się zostać mistrzem Polski. - Kluczowe będzie zachowanie dobrej formy na wyjazdach i bardziej regularne zwyciężanie u siebie. Poza tym do końca rozgrywek pozostało dziewięć kolejek. To bardzo dużo, czeka nas też bezpośredni pojedynek z Legią Warszawa. Tak naprawdę jeszcze wszystko może się zdarzyć - dodał Ślusarski.
Jak doświadczony napastnik ocenia reformę T-Mobile Ekstraklasy (dodatkowe siedem meczów i podział na grupy w ostatniej fazie sezonu)? - Nie mam jeszcze wyrobionego zdania. Czas pokaże czy ta decyzja była dobra. Na pewno zapowiada się ciekawie, bo 1. miejsce po fazie zasadniczej nie będzie jeszcze oznaczać mistrzostwa - zakończył.
Zobacz pierwszą wiosenną porażkę GKS i niespodziewaną wygraną Piasta (wideo)