LM: Hiszpańsko-niemieckie półfinały? Barcelona i Bayern faworytami

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Środowe ćwierćfinały Ligi Mistrzów mogą dostarczyć tylu emocji ile mecz Borussii z Malagą. Po pierwszych spotkaniach w korzystnym położeniu są Barcelona i Bayern, jednak PSG i Juve nie składają broni.

Katalończycy po strzeleniu na Parc des Princes dwóch bramek pozostali wyraźnymi faworytami dwumeczu z liderem Ligue 1. Fani Barcelony mogą obawiać się jednak absencji Javiera Mascherano i Carlesa Puyola w środku defensywy oraz Leo Messiego w ataku. O ile kandydatów do zastąpienia "Atomowej Pchły" nie brakuje, o tyle obsada pozycji stopera spędza sen z powiek Jordiego Roury i Tito Vilanovy. Najbardziej prawdopodobne jest, że Gerardowi Pique partnerować będzie 22-letni Marc Bartra, inny scenariusz zakłada wystawienie w roli środkowego obrońcy Sergio Busquetsa bądź Alexa Songa.

Miejsce Messiego na "szpicy" może zająć Cesc Fabregas, który spisał się fenomenalnie w sobotnim meczu ligowym z Mallorcą (3 gole i 2 asysty). - Jeśli Leo nie zagra, bardzo będzie nam brakować tego najlepszego piłkarza na świecie, ale jestem przekonany, że jego zastępca spisze się na miarę oczekiwań - zapowiada Roura. - Nie ulega wątpliwości, że gra naszego zespołu jest uzależniona od Messiego, jednak bez niego też potrafimy strzelać mnóstwo bramek - zaznacza Andres Iniesta. Niewykluczone, że Argentyńczyk rozpocznie pojedynek na ławce, a do gry wejdzie dopiero w drugiej połowie, w razie gdyby triumf Dumy Katalonii nie był pewny. - To, czy zagra Messi, nie ma dla nas większego znaczenia. Z nim czy bez niego - i tak musimy wygrać, żeby awansować - ucina Carlo Ancelotti.

Barcelona po raz ostatni w Lidze Mistrzów na Camp Nou poległa w 2009 roku z Rubinem Kazań, a następnie zanotowała wspaniałą serię 20 kolejnych meczów bez porażki, w trakcie której odniosła wiele błyskotliwych zwycięstw takich jak przeciwko Milanowi w 1/8 finału (4:0). Czy passę Blaugrany przerwą ambitni piłkarze Ancelottiego? - Mamy odpowiednie umiejętności i wystarczająco dobrych zawodników, żeby zwyciężyć. W pierwszym meczu nie osiągnęliśmy perfekcyjnego wyniku, ale pokazaliśmy charakter. Czeka nas trudne zadanie, lecz wyjdziemy na murawę z myślą o strzelaniu goli i wygrywaniu - obiecuje David Beckham, który może znaleźć się w wyjściowej "11". - Nadszedł czas, by napisać historię PSG! - odgraża się natomiast Zlatan Ibrahimović, który w Paryżu zdobył bramkę i zaliczył asystę. We francuskiej ekipie jedynym ważnym nieobecnym będzie zawieszony za kartki Blaise Matuidi.

- Wierzymy w nasze szanse i będziemy wierzyć do samego końca. Jestem przekonany, że stać nas na wysokie zwycięstwo z Bayernem - zapowiada w przededniu potyczki na Juventus Stadium Giorgio Chiellini. W Monachium Stara Dama zaprezentowała się zaskakująco słabo i przegrała różnicą dwóch bramek, pokazując ogromną niemoc w poczynaniach ofensywnych. - Wiemy, że musimy zmienić styl i zapewniam, że zagramy inaczej niż w poprzednim tygodniu. Bayern jest bardzo silny, ale to daje nam tylko dodatkową motywację - przekonuje Antonio Conte.

Szkoleniowiec mistrza Włoch ma spory kłopot z optymalnym zestawieniem linii pomocy - z powodu nadmiaru żółtych kartek zabraknie Stephana Lichtsteinera oraz Arturo Vidala. Szwajcara powinien zastąpić 29-letni Simone Padoin, który w obecnej edycji Ligi Mistrzów rozegrał tylko 112 minut. W miejsce Chilijczyka zagra najprawdopodobniej utalentowany Paul Pogba. Kto utworzy duet napastników? Media sądzą, że Conte pod nieobecność kontuzjowanego Sebastian Giovinco postawi na Fabio Quagliarellę oraz Mirko Vucinicia, a Alessandro Matri usiądzie wśród rezerwowych.

Bawarczycy, którzy w minioną sobotę zapewnili sobie mistrzostwo Niemiec, aż do końca sezonu będą musieli radzić sobie bez Toniego Kroosa. Pomocnika w ostatnim czasie regularnie z niezłym skutkiem zastępuje Arjen Robben. - Przyjechaliśmy do Turynu, żeby strzelić przynajmniej jedną bramkę, która może okazać się kluczowa, ponieważ na własnym terenie nie straciliśmy ani jednego gola. Na pewno nie będziemy się tylko bronić - podkreśla Holender. - Juventus na Allianz Arena nie zachwycił, ale to wciąż jeden z najlepszych zespołów w Europie, który rozgrywa wielki sezon. Jestem pewny, że Bianconeri spróbują dokonać niemożliwego - ostrzega swoich podopiecznych Jupp Heynckes.

Zawodnicy Bayernu z pewnością mają w pamięci niedawną rywalizację z Arsenalem Londyn. W pierwszym pojedynku monachijczycy wygrali 3:1, by w rewanżu ulec 0:2 i do ostatniego gwizdka drżeć o awans. - Uważam, że na półmetku rywalizacji Bayern jest tylko nieznacznym faworytem, mającym 51 procent szans na awans. Pozostaję optymistą, ponieważ włoskie zespoły wielokrotnie potrafiły wznieść się na wyżyny w potyczkach z Niemcami - mówi słynny trener rodem z Italii, Giovanni Trapattoni. Juventus po raz ostatni wystąpił w półfinale Ligi Mistrzów w sezonie 2002/2003. Bayern z kolei w czołowej "4" grał dwukrotnie w trzech ostatnich edycjach i za każdym razem docierał do wielkiego finału.

FC Barcelona - Paris Saint-Germain / śr. 10.04.2013 godz. 20.45

Przewidywane składy: FC Barcelona:

Valdes - Alves, Pique, Bartra, Alba - Xavi, Busquets, Iniesta - Pedro, Fabregas, Villa. Paris Saint-Germain:

Sirigu - Jallet, Alex, Silva, Maxwell - Lucas, Beckham, Verratti, Pastore - Lavezzi, Ibrahimović. Pierwszy mecz:

2:2

Juventus Turyn - Bayern Monachium / śr. 10.04.2013 godz. 20.45

Przewidywane składy: Juventus Turyn:

Buffon - Barzagli, Bonucci, Chiellini - Padoin, Pogba, Pirlo, Marchisio, Peluso - Quagliarella, Vucinić. Bayern Monachium:

Neuer - Lahm, van Buyten, Dante, Alaba - Martinez, Schweinsteiger - Robben, Mueller, Ribery - Mandzukić.

Pierwszy mecz: 0:2

Źródło artykułu: