Obrońca Warty Poznań: Rywale zaczną się nas bać

Pod wodzą Krzysztofa Pawlaka Warta najprawdopodobniej zagra w nowym ustawieniu. Zmian jest jednak więcej. Wojciech Wilczyński przyznał, że nowy szkoleniowiec przeprowadził swoistą rewolucję.

- Trenujemy bardzo intensywnie, zdecydowanie więcej biegamy i myślę, że to zaprocentuje w meczach ligowych. Zresztą ostatnie sparingi pokazały, że są powody do optymizmu. Zdajemy sobie sprawę, że jeśli chcemy coś osiągnąć, to tylko ciężką pracą. Na pewno wzrosło morale w zespole. Oby tylko w sobotę udało się osiągnąć korzystny wynik. Wtedy kibice nas docenią - powiedział Wojciech Wilczyński.

Trener Krzysztof Pawlak uznał, że skoro większość I-ligowców preferuje ustawienie z jednym napastnikiem, to zieloni mogą grać trójką obrońców. - To ciekawe rozwiązanie i fajnie, że szkoleniowiec szuka nowych koncepcji. Ważne tylko, żeby każdy w drużynie wiedział co ma robić na boisku. Myślę, że potrzeba nam jeszcze kilku treningów taktycznych i wtedy będzie to miało ręce i nogi. Rywale zaczną się nas bać, bo w systemie 3-5-2 będziemy mieć większą siłę rażenia - dodał 23-letni obrońca.

Sparingi z GKS Dopiewo (2:0) i SFK Słuck (1:0) pokazały, że warciarze potrafią strzelać gole, co nie udawało im się w dotychczasowych spotkaniach ligowych. Czy przeciwko Olimpii Grudziądz nastąpi przełamanie? - Nasz najbliższy rywal ma dość silny skład, dobrze też wygląda pod względem motorycznym. Jednak podobnie zaprezentował się zespół z Białorusi, a mimo to potrafiliśmy się przeciwstawić. To dodało nam pewności siebie - zaznaczył Wilczyński.

Kibice Warty oczekują znacznej poprawy w grze, a przede wszystkim waleczności. - Zawsze może się zdarzyć tak, że zabraknie nieco umiejętności. Jednak zaangażowanie na pewno będzie na najwyższym poziomie. Myślę, że ta deklaracja powinna zachęcić fanów, by w sobotę wybrali się do "ogródka". Mamy młody zespół, ale robimy co w naszej mocy, by pokazać, że warto chodzić nie tylko na Lecha - zakończył.

Źródło artykułu: