Jan Urban: Nas interesuje gra w finale

Po bezbramkowym pierwszym meczu 1/2 finału Pucharu Polski z Ruchem Chorzów legioniści nastawiają się na rewanżową walkę przed własną publicznością.

Kinga Popiołek
Kinga Popiołek

- Mamy mecz półfinałowy, który chcemy wygrać - zapewnił Jan Urban, trener Legii Warszawa.

Po bezbramkowym remisie, jaki przed tygodniem w Pucharze Polski padł w Chorzowie, wojskowi chcąc awansować do finału rozgrywek, muszą wszystko postawić na jedną kartę. Jednak podobnie mogą zrobić rywale. - Ruch Chorzów wygrał bardzo ważne spotkanie na wyjeździe i oddalił się od strefy spadkowej, to powoduje, że wszystko postawią na jedną kartę jeśli chodzi o Puchar Polski, bo to jest dla nich znakomita szansa. Inaczej byłoby, gdyby przegrali spotkanie ligowe i wtedy musieliby myśleć znacznie poważniej przede wszystkim o lidze. Ta sytuacja się zmieniła, dlatego tak żałowałem, że nie wykorzystaliśmy swojej szansy na zwycięstwo w pierwszym spotkaniu, grając na wyjeździe w przewadze - nie krył szkoleniowiec ekipy z Łazienkowskiej 3.

Naturalnym jest, że w takiej sytuacji trener powinien sięgnąć po jokera ze swojej talii. W tym przypadku byłby nim Danijel Ljuboja, jednakże serbski zawodnik nie może być brany pod uwagę ze względu na uraz, jakiego się nabawił. - ma dosyć poważne stłuczenie kostki, tak że nie wiemy co z nim będzie. Danijel ma napuchniętą kostkę i krwiaka, zobaczymy, jak szybko będzie się wchłaniał i na ile to jest bolesne - powiedział Urban.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

To jednak nie jedyna absencja zdrowotna w Legii. Na pewno w meczowej "18" nie znajdzie się kontuzjowany Dickson Choto, a pod znakiem zapytania stoją występy Jakuba Koseckiego i Bartosza Bereszyńskiego. - "Bereś" wyjdzie na trening i zobaczymy jak to wygląda, Choto jest kontuzjowany i nie będzie grał, nie wiadomo jak długo, jeszcze nie mamy wyniku USG. Kuba Kosecki w porządku. Będzie "18", wszystkiego się dowiemy. Na razie muszę sprawdzić i "Kosę", i Bereszyńskiego, jak oni wyglądają, jak się czują. Nie mogę w tej chwili powiedzieć, że ci lub inni zawodnicy będą odpoczywać. Znowu ten skład się trochę zmieni. Nas interesuje gra w finale - podkreślił trener wojskowych.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×