W 23. minucie spotkania pomiędzy Bayerem Leverkusen a 1899 Hoffenheim Eugen Polanski, będąc przez moment ostatnim obrońcą, przewrócił Stefana Kiesslinga, który wychodził na czystą pozycję. Arbiter Guido Winkmann nie tylko podyktował rzut karny, ale też pokazał kadrowiczowi Waldemara Fornalika czerwoną kartkę.
Gdy "Ojgen" przedwcześnie opuszczał plac gry, Wieśniaki przegrywały 0:1. Jedenastki nie wykorzystał wprawdzie Simon Rolfes, ale później Aptekarze jeszcze czterokrotnie pokonali Koena Casteelsa. - Zanim otrzymaliśmy czerwoną kartkę, spisywaliśmy się słabo. To był najsłabszy okres gry, odkąd objął nas trener Markus Gisdol. Druga połowa była już tragiczna w naszym wykonaniu. Nie możemy się tak prezentować - skomentował kapitan Andreas Beck.
Na cztery kolejki przed końcem sezonu Hoffenheim zajmuje pozycję spadkową, tracąc do plasującego się na miejscu barażowym FC Augsburg 3 "oczka". Do końca sezonu ekipę Markusa Gisdola czekają jeszcze mecze z Norymbergą, Werderem, HSV i Borussią. - Ważne, żebyśmy dobrze przepracowaliśmy ten tydzień i wyciągnęli wnioski z lekcji, jakiej udzielił nam Bayer - zapowiedział trener.
- Przeciwko Norymberdze musimy dać z siebie wszystko i koniecznie zwyciężyć - stwierdził pomocnik Sejad Salihović. W tym pojedynku na murawie na pewno zabraknie Polanskiego, który w poniedziałek dowie się, czy będzie musiał pauzować jedną czy dwie kolejki.
Czy Polanski zasłużył na czerwoną kartkę? (od 0:34)
[videa=hetY5uU66o1fJR0G]