Andrij Szewczenko: Ancelotti powinien zostać
Andrij Szewczenko ma nadzieję, że Carlo Ancelotti nie straci pracy. Rossoneri doznali drugiej ligowej porażki z rzędu, przez co nadal mają na swoim koncie zero punktów. Po wpadce w starciu z FC Bologną, tym razem AC Milan musiał uznać wyższość FC Genoi.
- Ten moment jest na nie. Powinniśmy wygrywać tego typu mecze. Zawsze dążymy do tego, aby móc być z siebie zadowolonym, a nie tylko być bliskim tego uczucia. Musimy ciężko pracować, aby wznieść się na szczyt - stwierdził.
- Ancelotti ryzykuje utratę pracy? Wszyscy wierzymy, że tak nie jest. Jeśli wygrywa, to jesteśmy z nim, podobnie jest w przypadku porażki - dodał.
David Trezeguet: Barcelona mnie chciała, ale...
David Trezeguet potwierdził, że FC Barcelona chciała go sprowadzić, ale on sam nie był i nadal nie jest zainteresowany zmianą otoczenia. Wygląda na to, że były już reprezentant Francji swoją przyszłość chce wiązać tylko z Juventusem Turyn.
- Jest dla mnie wielkim honorem fakt, że Barcelona chciała mnie mieć w swoich szeregach. Guardioli bardzo zależało na tym, abym przeszedł do klubu, nawet przedstawiał mi projekty dotyczące przyszłości zespołu. Ja jednak postanowiłem pozostać w Juventusie, którego barw broniłem także w Serie B - stwierdził.
- Nie chcę teraz odchodzić, nawet gdyby napłynęła bardzo atrakcyjna oferta. Jestem częścią historii Juventusu Turyn i chcę kontynuować moją karierę tutaj, gdzie jestem - dodał.
Fabio Quagliarella: Juventus albo Hiszpania
Fabio Quagliarella przed samym meczem z Juventusem Turyn dał jasno do zrozumienia, że jest kibicem Starej Damy. Piłkarz Udinese Calcio chciałby w przyszłości bronić barw ekipy ze stolicy Piemontu, a jeśli zdecydowałby się odjeść poza granice Italii, to tylko do Hiszpanii.
- Byłoby pięknie grać w przyszłości w Juventusie, ale moim marzeniem jest także spróbowanie swoich sił poza granicami Italii, najlepiej w Hiszpanii - stwierdził.
Zawodnik w przeszłości grał dla Sampdorii Genua, a teraz drugi sezon spędza w Udine. Jego świetna dyspozycja pozwoliła mu na wywalczenie sobie miejsca także w kadrze reprezentacji Włoch, wraz z którą pojechał na Mistrzostwa Europy 2008.
Jose Mourinho: Mogłem stanąć na bramce, a i tak byśmy wygrali
Szkoleniowiec Interu Mediolan - Jose Mourinho po końcowym gwizdku arbitra nie szczędził słów krytyki sobotniemu rywalowi Nerazzurrich - Catanii Calcio. Sycylijczycy grali w przewadze jednego zawodnika przez całą drugą połowę, ale mimo to nie potrafili zagrozić bramce mistrzów Włoch.
- Gdybym to ja stał na bramce zamiast Julio Cesara, to i tak byśmy wygrali. Nasz bramkarz nie musiał interweniować. Catania miała jedną sytuację w pierwszej połowie i zdobyła bramkę. My mieliśmy ich mnóstwo, zwłaszcza po zmianie stron, kiedy niezasłużenie graliśmy w osłabieniu - powiedział trener.
- Podobała mi się postawa moich zawodników w drugiej połowie - dodał. - Mancini? Wiedział, że będzie odpoczywał, bo przed nim spotkanie w Lidze Mistrzów. Pojawił się na boisku i dobrze wprowadził się w mecz, stwarzając kilka sytuacji. Z dobrej strony pokazał się Vieira. Z nim, Cambiasso i Zanettim mamy środek pola na wysokim poziomie - zakończył Mourinho.
Sulley Muntari: Sędzia ma zawsze rację
Ghańczyk Sulley Muntari w sobotnim spotkaniu 2. kolejki Serie A został wyrzucony z boiska za uderzenie ręką rywala. Zawodnik zapewnia, że to zagranie nie było umyślne. Pogodził się jednak z decyzją sędziego.
- Blokowałem piłkę, podniosłem ręce i otrzymałem czerwony kartonik Arbiter ma jednak rację. Nie powinienem podnosić rąk, kiedy blokuję piłkę - powiedział.
Muntari nie ukrywa, że przykro mu z powodu całego zajścia. Przez niego zespół grał w osłabieniu. Trener Mourinho uważa, że zawodnik zapłacił za "błędy" z przeszłości. - Przeszłość to przeszłość. Teraz gram dla Interu. Przykro mi, że otrzymałem czerwoną kartkę. Tedesco faulował mnie z tyłu, ale nie z tego powodu podniosłem ręce. Teraz patrzę już przed siebie. Patrzę tylko o tym, by dobrze spisywać się w barwach Interu - dodał.
Eduardo Reja: Zwycięstwo dedykuję kibicom
Szkoleniowiec SSC Napoli - Eduardo Reja jest bardzo zadowolony po zwycięstwie swoich podopiecznych nad ACF Fiorentiną. Szkoleniowiec cenne trzy punkty zadedykował kibicom drużyny z Neapolu i liczy, że w kolejnych spotkaniach klub będzie się prezentował równie dobrze.
- Jestem zadowolony z tego, co moi podopieczni zaprezentowali na boisku. Drużyna pokazała charakter i zasłużenie wygrała. Co prawda w pierwszej odsłonie mieliśmy problemy, ale w szatni wszystko odpowiednio oceniliśmy - stwierdził.
- Bez kibiców zawsze wszystko przychodzi zdecydowanie trudniej, dlatego to im dedykujemy zwycięstwo. To było piękne zwycięstwo. Remis z Romą i zwycięstwo z Fiorentiną sprawiają, że teraz ze spokojem możemy myśleć o przyszłości - dodał.
Cesare Prandelli: Optymalna pierwsza połowa
Cesare Prandelli jest zadowolony z gry swojego zespołu w pierwszej połowie starcia z SSC Napoli, ale o drugiej chciałby jak najszybciej zapomnieć. ACF Fiorentina, pomimo iż do przerwy prowadziła 1:0, to ostatecznie musiała się pogodzić z goryczą porażki.
- Po bramce strzelonej przez Mutu chcieliśmy kontrolować mecz, ta sztuka jednak nam się nie udała. Byliśmy odpowiednio nastawieni mentalnie do tego spotkania i pierwsza połowa w naszym wykonaniu była optymalna, o drugiej zaś chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć - stwierdził.
- Jeśli będziemy grać tak, jak robiliśmy to do tej pory, a nie tak, jak w tym spotkaniu, to możemy rozegrać naprawdę dobry sezon. Wierzę, że drużyna pokaże swoją prawdziwą osobowość, nad czym cały czas pracujemy - dodał.
- Gamberini? To także zawodnik reprezentacji Włoch, ale jest dla nas bardzo ważny. Da Costa jednak rozegrał dobry mecz. Sądzę, że Alessandro został godnie zastąpiony - zakończył.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)