Wigry wykorzystały niemoc Stalówki - relacja z meczu Stal Stalowa Wola - Wigry Suwałki

Stal Stalowa Wola przegrała przed własną publicznością z Wigrami Suwałki 1:0. Jedynego gola już w 4. minucie meczu zdobył Krystian Słowicki. Stalowcy zagrali bardzo słabe zawody.

Mecz rozpoczął się wybornie dla gości z Suwałk. Już w 4. minucie meczu po dośrodkowaniu w pole karne strzałem głową gola dla Wigier zdobył Krystian Słowicki. Obrońca ekipy z Suwalszczyzny był zupełnie niepilnowany kilka metrów od bramki. Gospodarze podrażnieni tym trafieniem rzucili się do odrabiania strat, ale ich gra przypominała przysłowiowe bicie głową w mur.

Z kolei Wigry co jakiś czas groźnie atakowały. W 15. minucie Tomasz Tuttas uderzył z dystansu wysoko nad bramką, a chwilę później Luksys Povilas przymierzył sprzed pola karnego, ale nieznacznie chybił. Zielono-czarni swoją pierwszą okazję mieli w 19. minucie, ale po wrzutce Damiana Łanuchy wysoko nad poprzeczką z pierwszej piłki uderzył Radosław Mikołajczak.

Na kilka minut przed końcem pierwszej połowy gospodarze ewidentnie przycisnęli. Najpierw w 37. minucie akcji nie zdołał zamknąć Damian Juda, a po chwili uderzenie Mateusza Kantora zostało przyblokowane. Chwilę potem na linii pola karnego ewidentnie popchnięty został Mikołajczak, ale sędzia nakazał grać dalej. W 39. minucie Wojciech Reiman uderzył z rzutu wolnego nad bramką, a po chwili Wojciech Fabianowski został przyblokowany w polu karnym i oddal nieczysty strzał, który pewnie chwycił Karol Salik. W 43. minucie Mikołajczak ładnie zgrał piłkę na piąty metr, ale żaden z graczy Stali nie zdołał skierować piłki do siatki. Zielono-czarni do końca pierwszej odsłony atakowali, stwarzali sobie okazje, ale nie potrafili skutecznie skierować piłki do siatki.

Po zmianie stron gospodarze nie atakowali już z takim animuszem, jak jeszcze przed przerwą. Brakowało przede wszystkim klarownych okazji bramkowych. Goście z kolei skupili się na obronie i wyprowadzaniu kontr, które były groźne. W 65. minucie minimalnie z pola karnego chybił Mateusz Romachów, a w 71. minucie strzał Tuttasa z kilku metrów obronił Dawid Wołoszyn. W zespole gospodarzy przede wszystkim w ataku aktywny był Michał Kachniarz i Mateusz Kantor. Obaj próbowali wykorzystać swoją szybkość, ale dobrze spisywała się jednak defensywa gości.

Trenerzy o meczu:

Donatas Vencevicius (Wigry Suwałki): Cieszymy się z wygranej. W naszym przypadku każdy punkt jest na wagę złota. Brawa dla chłopaków, którzy podjęli walkę, która w tej lidze jest bardzo ważna. Zagraliśmy ósme spotkanie w ciągu miesiąca. Widać już trochę zmęczenie po moich zawodnikach.

Mirosław Kalita (Stal Stalowa Wola): Trudno coś powiedzieć po takim spotkaniu. Biję się z myślami. Nasza sytuacja nie jest za wesoła. Nie wiem co się stało z moimi zawodnikami w ciągu trzech dni. Daliśmy ciała. Trzeba się zastanowić czy nie trzeba dokonać jakiś radykalnych zmian.

Stal Stalowa Wola - Wigry Suwałki 0:1 (0:1)
0:1 - Słowicki 4'

Składy:

Stal Stalowa Wola: Wołoszyn - Bartkiewicz, Czarny, Bogacz, Getinger, Kantor, Łanucha (69' Popielarz), Reiman, Mikołajczak (62' Widz), Juda (46' Kachniarz), Fabianowski.

Wigry Suwałki: Salik - Słowicki, Wenger, Sołowiej, Widejko, Romachów (81' Drągowski), Atanacković, Lauryn, Tarnowski, Povilas (83' Baranowski), Tuttas (74' Pomian).

Żółte kartki: Mikołajczak, Lanucha, Reiman, Widz (Stal) oraz Atanacković, Povilas, Salik (Wigry).

Sędzia: Tomasz Piróg (Kraków).

Widzów: 400.

Źródło artykułu: