Derby dla Zagłębia! - relacja z meczu KGHM Zagłębie Lubin - Śląsk Wrocław

W derbowym spotkaniu KGHM Zagłębie Lubin rozgromiło na własnym stadionie Śląsk Wrocław. Bohaterem Miedziowych został Maciej Małkowski, który strzelił dwa gole.

Piłkarze Śląska zapewne nie spodziewali się, że tak wysoko przegrają w derbach Dolnego Śląska. Niedzielne spotkanie miało być okazją do rewanżu za porażkę, jaką odnieśli na własnym stadionie w rundzie jesiennej. Wówczas Śląsk uległ "Miedziowym" 0:2.

Początek meczu był wyrównanym widowiskiem. Obie drużyny stworzyły po kilka akcji, które mogły zagrozić bramce rywala, jednak brak dokładności spowodował, że przez pierwsze 30 minut utrzymywał się bezbramkowy remis.

Wynik meczu otworzył Maciej Małkowski, który w polu karnym znalazł się sam na sam z bramkarzem gości i bezbłędnym strzałem umieścił piłkę w bramce. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę okazję do wyrównania mieli wrocławianie. Najpierw Piotr Ćwielong uderzył z dystansu obok słupka bramki gospodarzy, a później strzał głową Adama Kokoszki wyłapał Michał Gliwa.

W pierwszych minutach drugiej połowy "Miedziowi" przeprowadzili dwie groźne akcje. Bardzo bliski zdobycia gola był Szymon Pawłowski, jednak Marian Kelemen zachował zimną krew i uratował Śląsk przed stratą kolejnego gola. Parę minut później wynik na 2:0 podwyższył Małkowski. Bramkarz Śląska obronił jego pierwszy strzał, jednak przy dobitce nie miał już szans.

Po stracie kolejnego gola wrocławianie ruszyli do ataku. Tym razem na bramkę gospodarzy uderzył z dystansu Dalibor Stevanovic, ale Gliwa ponownie obronił silny strzał. Śląsk atakował, a "Miedziowi" wyprowadzali groźnie kontry. Jedna z nich niemal zakończyła się bramką, a okazję do jej zdobycia miał Michal Papadopulos.

Chwilę później "Miedziowi" cieszyli się z kolejnego gola. Po strzale Małkowskiego Kelemen odbił piłkę, która trafiła pod nogi Papadopulosa, a ten umieścił ją w bramce. Na kolejnego gola kibice gospodarzy czekali niespełna siedem minut. Tym razem piłkę w bramce Śląska umieścił Robert Jeż.

Po spotkaniu powiedzieli:

Pavel Hapal (trener KGHM Zagłębia Lubin): Wygraliśmy 4:0, to było bardzo dobre i ważne dla Zagłębia spotkanie. Muszę powiedzieć, że dziś na boisku zawodnicy dali z siebie wszystko. Mieliśmy jakieś 40 proc. posiadania piłki, to niedużo, ale byliśmy bardzo konsekwentni. Byliśmy bardzo szybcy w kontraktach i wykorzystywaliśmy sytuacje. Najważniejsze dla mnie, że zespół zagrał bardzo dobrze w obronie. Były małe błędy, które popełniła obrona, ale nie pozwoliła strzelić rywalowi bramki.

Stanislav Levy (trener Śląska Wrocław): To dla nas przykra porażka. Duży wpływ na to spotkanie miała pierwsza bramka. Po sytuacji, w której Ostrowski doznał kontuzji, prawa strona została odkryta i straciliśmy pierwszą bramkę. Wiedzieliśmy, że Zagłębie, które ma szybkich zawodników, będzie grało kontratakami. Podjęliśmy jednak ryzyko. (...) W drugiej połowie mieliśmy sytuacje, ale straciliśmy bramkę na 0:2 i z tym wynikiem trudno już było coś zrobić.

KGHM Zagłębie Lubin - Śląsk Wrocław 4:0 (1:0)
1:0 - Maciej Małkowski 34'
2:0 - Maciej Małkowski 58'
3:0 - Michal Papadopulos 77'
4:0 - Robert Jeż 84'

Składy:

Zagłębie: Michał Gliwa - Paweł Widanow, Adam Banaś, Aleksandyr Tunczew, Costa Nhamoinesu, Jiri Bilek (74' Boris Godal), Robert Jeż, Maciej Małkowski, Szymon Pawłowski (83' Adrian Błąd), Arkadiusz Woźniak (71' Łukasz Hanzel), Michal Papadopulos.

Śląsk: Marian Kelemen - Krzysztof Ostrowski, Marcin Kowalczyk, Adam Kokoszka, Mariusz Pawelec, Przemysław Kaźmierczak (61' Rok Elsner), Dalibor Stevanović (66' Mateusz Cetnarski), Waldemar Sobota, Sebastian Mila, Piotr Ćwielong, Łukasz Gikiewicz (83' Eric Mouloungui).

Żółte kartki: Costa Nhamoinesu, Szymon Pawłowski (Zagłębie) oraz Adam Kokoszka, Marcin Kowalczyk (Śląsk).

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

Widzów: 12 369.

Źródło artykułu: